Rynek samochodów elektrycznych dynamicznie rośnie, również w Polsce. Coraz częściej auta te przypominają komputery na kołach – łączą się z chmurą, pobierają aktualizacje online i korzystają z aplikacji oraz systemów infotainment. Ta cyfrowa rewolucja zwiększa jednak podatność na ataki, dlatego właściciele muszą zadbać o cyberbezpieczeństwo samochodów.
– Samochody elektryczne są dziś znacznie bardziej połączone i zależne od oprogramowania niż tradycyjne pojazdy, co poszerza ich powierzchnię podatności na ataki – mówi Antoinette Hodes, ekspertka firmy Check Point. Zagrożenie dotyczy przede wszystkim komunikacji bezprzewodowej (Wi-Fi, Bluetooth, GPS) i infrastruktury chmurowej.
Największym ryzykiem nie jest auto, lecz ładowarka
Daniel dos Santos, szef działu badań w firmie Forescout, podkreśla, że to domowe ładowarki oraz systemy zarządzania energii są często najbardziej podatne na ataki. Właściciele EV często mają w domu nie tylko ładowarki, ale też panele słoneczne i magazyny energii. Wszystkie te urządzenia są połączone z internetem, co czyni je atrakcyjnym celem.
W marcu 2025 roku Forescout wykazał, że hakerzy potrafili przejąć kontrolę nad falownikami i ładowarkami jednego producenta. To pozwalało m.in. kraść energię czy wyłudzać dane osobowe. Szczególnie niebezpieczny scenariusz, choć nadal teoretyczny, to cyber-robak, który przez punkty ładowania przenosiłby się między pojazdami.
Tesla, Nissan i chińskie auta na celowniku
Już w 2016 roku, podczas konferencji Black Hat, zaprezentowano udany atak na Teslę. W tym samym czasie australijski badacz Troy Hunt przejął kontrolę nad Nissanem Leaf, regulując zdalnie klimatyzację.
Dziś szczególne obawy budzą chińskie marki, które często oferują auta z mniej zabezpieczonym oprogramowaniem. W Wielkiej Brytanii w 2025 roku firmy z sektora obronnego zakazały pracownikom podłączania służbowych urządzeń do chińskich pojazdów z obawy przed wyciekiem danych.
Zagrożenia dla prywatności i aplikacji
Zagrożenie nie polega wyłącznie na zdalnym przejęciu pojazdu. Ważne są również kwestie prywatności, podatności aplikacji oraz luk w łańcuchu dostaw.
– Samochód elektryczny to rozbudowany ekosystem elektroniczny, wymagający takiej samej higieny cyfrowej jak każde inne urządzenie z dostępem do internetu – mówi James McQuiggan z firmy KnowBe4.
Antoinette Hodes z firmy Check Point przypomina, że cyberbezpieczeństwo samochodów elektrycznych powinno opierać się na tych samych zasadach co zabezpieczanie smartfona czy komputera. Najważniejsze praktyki to regularne aktualizacje oprogramowania i ostrożność przy łączeniu z nieznanymi sieciami i urządzeniami. Zawsze też trzeba traktować pojazd jak urządzenie połączone z siecią.
Przeczytaj także:
- Jedni podnoszą, inni obniżają. Oto ceny ładowania samochodów elektrycznych w lipcu
- Cyberprzestępcy atakują zbliżeniowo. 35-krotny wzrost oszustw z NFC
- Firmy, które płacą okup cyberprzestępcom, narażają się na kolejne ataki
- Motoryzacja trzyma tempo. Czerwiec pod znakiem hybryd, drogich aut i rekordów jednośladów