Małe szanse, by europejskiej partie prawicowe były w stanie stworzyć wspólny front w tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Ich zwolennicy w Europie mają różne poglądy w tak fundamentalnych sprawach, jak członkostwo w Unii Europejskiej, stosunek do migracji i wsparcie dla Ukrainy. Pokazują to najnowsze badania European Council of Foreign Relations.
Partie konserwatywno- nacjonalistyczne walczące w czerwcowych wyborach do parlamentu europejskiego są podzielone w prawie wszystkich kluczowych kwestiach, wynika z badania przeprowadzonego przez Europejską Radę do Spraw Stosunków Zagranicznych (ECFR). Pokazuje to, że ich szanse na ustalenie wspólnej agendy są mało prawdopodobne nawet, jeśli te prawicowe partie zdobędą większe niż dotychczas poparcie.
Czytaj także: Prognozy ekonomiczne na 2024 rok. Co zagraża wzrostowi gospodarczemu w Unii Europejskiej?
Raport ECFR wskazuje jednak, że partie proeuropejskie narażają się na mobilizację głosów eurosceptyków, zwłaszcza jeśli będą kontynuować naśladowanie twardych prawicowych polityk, zamiast proponować przekonujące alternatywy.
Ostatnie sondaże opublikowane przez ECFR sugerują, że partie populistyczne, nacjonalistyczne i skrajnie prawicowe mają szansę na pierwsze, drugie lub trzecie miejsce w wyborach do Parlamentu Europejskiego w dziewięciu państwach członkowskich Unii Europejskiej, w tym w Austrii, Francji, Włoszech, Holandii i Polsce.
Europejska prawica nie chce występować z Unii?
Sondaż przeprowadzony wśród ponad 17 tys. osób w dwunastu państwach członkowskich, reprezentujących ponad 70 proc. miejsc w Parlamencie Europejskim, wykazał, że zwolennicy partii konserwatywnych i nacjonalistycznych są podzieleni w kwestiach takich jak członkostwo ich kraju w Unii Europejskiej, migracja i wsparcie dla Ukrainy.
Tylko w czterech państwach członkowskich – Austrii (58 proc.), Niemczech (55 proc.), Holandii (63 proc.) i Szwecji (59 proc.) – elektorat jako całość uważa, że lider głównej partii skrajnej prawicy w ich kraju ma ostatecznie na celu wystąpienie z Unii. Niewielu wyborców Braci Włoch (15 proc.) i niewielu Włochów ogółem (17 proc.) sądziło, że taki jest cel Giorgi Meloni. Podobne wyniki odnosiły się do liderów eurosceptyków w Hiszpanii i Portugalii. Dlatego też partie głównego nurtu we Włoszech będą miały trudności z przedstawieniem wzrostu skrajnej prawicy jako zagrożenia dla Unii.
Wśród wyborców PiS 21 proc. uważa, że celem partii jest wyjście z Unii Europejskiej. Natomiast 52 proc. ogólnego elektoratu sądzi, że PiS chciałby doprowadzić do wystąpienia Polski z Unii Europejskiej.
Migracja i pomoc Ukrainie: elektorat prawicy podzielony
Wsparcie Unii Europejskiej dla Ukrainy jest kolejną kwestią, która dzieli europejską prawicę. Wyborcy PiS w większości popierają wsparcie dla Ukrainy (58proc.) Podobnie uważa elektorat Szwedzkich Demokratów (52 proc.) i portugalskiego Chega (42 proc.). W nieco mniejszym stopniu za pomocą są zwolennicy hiszpańskiego Vox (35 proc.).
Natomiast, wyborcy węgierskiego Fideszu (88 proc.), austriackiej Partii Wolności (FPO, 70 proc.) i niemieckiej AfD (69 proc.) byli przeciwni pomaganiu Ukrainie. Zwolennicy tych partii uważają, że Kijów powinien negocjować porozumienie z Rosją.
Jeśli chodzi o migrację najbardziej przeciwni jej są wyborcy holenderskiej PVV (81 proc.), FPO (72 proc.), Szwedzkich Demokratów (60 proc.), AfD i francuskiego RN (po 59 proc.).
W Polsce 38 proc. wyborców w ogóle uznało migrację za duży problem.
Natomiast dla elektoratu Braci Włoch (54 proc.), hiszpańskiego Vox (53 proc.), portugalskiego Chega (56 proc.) i węgierskiego Fideszu (54 proc.) palącym problemem jest emigracja.
Dla ogólnego elektoratu, imigracja była głównym zmartwieniem tylko w Niemczech i Austrii. We wszystkich dwunastu badanych krajach zaledwie 15 proc. uważało to za największy kryzys ostatnich dziecięciu lat, za spowolnieniem gospodarczym, pandemią Covid-19, zmianami klimatu i wojną w Ukrainie.
Czytaj także:
- Unia chce zaostrzenia norm jakości powietrza. Dyrektywa ma lepiej chronić zdrowie obywateli
- Tak starzeją się kraje Unii Europejskiej. Polska ma co najmniej jeden powód do niepokoju
- Polki liderkami w Unii Europejskiej. Częściej posiadają własne firmy niż w innych krajach UE
- Uchodźcy z Ukrainy stawiają na Niemcy. Polska może być postrzegana jako mniej atrakcyjna [MAPA]
- Imigracja pobudza wzrost gospodarczy. Praca cudzoziemców przekłada się na PKB
