A teraz opowiemy wam o tym, jak Irlandia walczy z ociepleniem klimatu.
W ubiegłym miesiącu na szczycie klimatycznym ONZ premier Irlandii Leo Varadkar ogłosił, że poszukiwania ropy naftowej zostaną wstrzymane na większości wód jego kraju.
Wspaniale! W końcu jakiś eksporter ropy naftowej zrywa ze swoim emisyjnym uzależnieniem… zaraz, zaraz. To Irlandia jest istotnym eksporterem ropy naftowej?
No właśnie nie jest. Od dziesięcioleci nikt w tym kraju nie znalazł złóż ropy naftowej nadających się do komercyjnej eksploatacji. To sprawia, że gest jest raczej symboliczny, stąd pojawiają się naciski, aby przedsięwziąć realne kroki w zakresie ochrony klimatu.
Teraz nacisk pojawił się dosyć znaczący, bo ze strony szanowanego prof. Johna Fitzgeralda, przewodniczącego Komitetu Doradczego ds. Zmian Klimatu, o czym donosi dziennik The Times. Otwartym tekstem przyznał, że szeroko nagłaśniany przez Irlandię zakaz poszukiwania złóż ropy naftowej nie będzie miał prawie żadnego wpływu na emisje.
Powiedział, że to „zobowiązanie” nie powinno odwracać uwagi od skuteczniejszych sposobów walki ze zmianami klimatycznymi.
Profesor Fitzgerald, pracownik naukowy Instytutu Badań Społeczno-Ekonomicznych, powiedział, że i bez tego zakazu ludzie nie będą “się rozpraszać” na poszukiwania paliw kopalnych na wodach irlandzkich, ponieważ nie ma to znaczenia biznesowego.
Napomniał, że kraj powinien skupić się na skuteczniejszych sposobach walki ze zmianami klimatycznymi, takich jak ograniczenie wykorzystania węgla do produkcji paliwa lub zmniejszenie liczebności stad krów w kraju.
Na marginesie stwierdził też, że w przewidywalnej przyszłości gaz pozostanie niezbędnym źródłem energii dla Irlandii.
To co? Może w Polsce ogłosimy wiekopomne odejście od atomu?
Ta informacja pojawiła się dziś rano w skrzynkach odbiorczych subskrybentów naszego codziennego newslettera 300SEKUND. Jeśli chcesz się na niego zapisać, kliknij tutaj.
>>> Czytaj też: Przyszłość piasków bitumicznych – kluczowy temat tegorocznych wyborów w Kanadzie