Osoby, które przyjęły pierwszą dawkę szczepionki Pfizera i BioNTech o 33 proc. rzadziej otrzymują pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa po dwóch tygodniach od zaszczepienia od osób, które nie otrzymały podobnej ochrony, pisze izraelski dziennik finansowy Globes.
Największy izraelski zakład opieki zdrowotnej Clalit Health Fund przeprowadził badania na 200 tys. Izraelczyków, którzy w ostatnim czasie przyjęły pierwszą dawkę szczepionki na Covid-19 Pfizera i BioNTechu i porównał wyniki ich testów na obecność koronawirusa z wynikami badań 200 tys. osób, którym nie podano szczepionki.
Jak się okazuje, w okresie od pięciu do dwunastu dni po zaszczepieniu wskaźnik pozytywnych wyników testów był u osób zaszczepionych podobny do tego notowanego u osób, którym nie podano szczepionki.
Wyraźną zmianę odnotowano po 14 dniach od zaszczepienia – wówczas osoby, którym podano szczepionkę otrzymywały pozytywne wyniki testów na obecność SARS-CoV-2 o 33 proc. rzadziej od grupy kontrolnej.
Te wyniki są podobne do osiąganych w klinicznych próbach przeprowadzanych przez Pfizera. Wówczas podobny rezultat osiągnięto po 11 dniach od podania szczepionki.
To dowód na to, że niższy współczynnik pozytywnych wyników testów jest faktycznie efektem działania szczepionki, a nie ewentualnych innych czynników.
Warto przy tym pamiętać, że badania zostały przeprowadzone na osobach, które wciąż miały przed sobą termin przyjęcia drugiej dawki szczepionki – niezbędnej do osiągnięcia właściwego poziomu odporności.