Start-up z Seattle, Banyu Carbon, za pomocą innowacyjnej technologii opartej na syntetycznej cząsteczce, zwanej „odwracalnym fotokwasem”, stawia sobie za cel usuwanie milionów ton dwutlenku węgla z oceanów. Ma to pomóc w walce z globalnym ociepleniem.
Przedsiębiorstwo Banyu Carbon opracowało system usuwania dwutlenku węgla z oceanów. Syntetyczna cząsteczka pod wpływem słońca zmienia kształt i staje się kwaśna. Następnie podczas interakcji z wodą morską dochodzi do wypłukiwania CO2, podaje agencja Bloomberg.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
„Odwracalny fotokwas”, cząsteczka która jest podstawą w działaniu start-upu pod wpływem światła słonecznego uwalnia zakwaszające protony, które następnie przenoszone są do zbiornika z wodą morską. Odwęglona woda morska jest zawracana do oceanu, skąd pobiera CO2 z atmosfery. Po użyciu fotokwas wraca do pierwotnego kształtu i można wykorzystać go ponownie.
Walka z globalnym ociepleniem
Start-up chce w ten sposób wspomóc osiągnięcie celu, jaki jest utrzymanie wzrostu temperatury na świecie poniżej 1,5 stopnia Celsjusza. To jeden z głównych punktów porozumienia paryskiego osiągniętego na Szczycie Klimatycznym z 2015 roku. Zobowiązuje ono kraje do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych zgodnie z zasadami przyjętymi przez IPCC.
Bloomberg podaje, że działania firmy Banyu Carbon mogą realnie przyczynić się do ograniczenia globalnego ocieplenia. Wykorzystywanie fal świetlnych o niebieskim widmie kontrastuje z innymi technologiami oceanicznymi, które opierają się na procesach elektrochemicznych. Są one droższe i potrzebują do działania więcej energii.
Aktualnie firma jest w fazie rozwojowej, zaczyna usuwanie CO2 z wody w laboratorium. W tym roku jej celem jest rozpoczęcie pilotażowego projektu fotokwasowego w ośrodku w Waszyngtonie. Planuje usunięcie dziesiątek kilogramów CO2. Kolejnym zaplanowanym działaniem jest wydobycie 360 ton dwutlenku węgla do końca 2026 roku dla funduszu Frontier. To fundusz, kierowany przez przedsiębiorstwo Stripe, którego celem jest przyspieszenie rozwoju technologii usuwania CO2, podaje Bloomberg.
Polecamy:
- Pływające molochy niszczą środowisko i klimat. Kolejne miasta nie chcą ich przyjmować
- Pierwszy transatlantycki lot na biopaliwie. To może być szansa na mniejsze emisje z lotnictwa
- Koniec z ekologią tylko na metce. Unia zakazuje haseł niepopartych dowodami
- Górnicze firmy dobrze płacą. Efektywność wydobycia pozostawia wiele do życzenia
