Nasza prognoza wzrostu PKB Polski w tym roku na poziomie 3,8 proc. w ujęciu rocznym wciąż pozostaje aktualna, mimo że rynek ocenia potencjalny wzrost na wyższym poziomie – powiedział minister finansów Tadeusz Kościński podczas konferencji Impact’21.
„Nadmierny optymizm w kwestii prognozowania tegorocznego wzrostu gospodarczego może spowodować pewien kłopot, gdyby wzrost nie sprostał zbyt wysokim oczekiwaniom, chcemy tego uniknąć. Póki co nasza gospodarka bardzo obiecująco performuje, ale czynnik niepewności w postaci nowych wirusów powoduje, że trzeba podchodzić ostrożnie” – powiedział minister finansów.
Prognozy ekonomistów największych banków działających w Polsce szacują wzrost gospodarczy w przedziale 4 – 5 proc. w ujęciu rocznym.
Zapytany o inflację, stwierdził, że jej silny wzrost nie budzi niepokoju, mimo że w w dłuższym terminie może ona powodować wzrost stopy bezrobocia.
Póki ci jest on jednak spokojny jeżeli chodzi o kształtowanie się cen w polskiej gospodarce.
Resort finansów planuje także szereg zmian w systemie podatkowym, a koszty tych zmian obciążą najlepiej zarabiających.
„Zmiany w podatkach, które planujemy mają być względnie neutralne, koszty poniosą ci lepiej zarabiający, co jest sprawiedliwe społecznie. Z czysto gospodarczego punktu widzenia, jeżeli ktoś więcej zarabia, to ma więcej oszczędności, które nie zawsze wracają do gospodarki. W przypadku większych transferów do grupy mniej zarabiających łatwiej będzie nam pobudzić konsumpcję i to jest główny cel tych zmian” – stwierdził Kościński.