Pszczoły i inne owady zapylające mają ogromny wpływ na światowe PKB. Pokazują to liczby, które przedstawili analitycy z Allianz Trend. Brak zapylaczy oznacza straty sięgające miliardów dolarów.
Eksperci Allianz Trade opracowali raport dotyczący znaczenia bioróżnorodności dla sektora finansowego.
Czytaj: Unia chce zwiększyć wysiłki, by ratować pszczoły i motyle – bez nich grozi nam katastrofa
Okazuje się, że w ostatnich dekadach naturalne ekosystemy zmniejszyły się o 47 proc. Jeżeli gospodarka światowa funkcjonować będzie w dotychczasowy sposób i nadal tracić podstawowe usługi ekosystemowe (usługi, które przyroda świadczy na rzecz ludzi), do 2050 r. straci również 0,67 proc. światowego PKB rocznie. To odpowiada kwocie ok. 479 miliardów dolarów rocznie.
Drogocenne zapylacze
Około 75 proc. upraw owoców, orzechów, kawy czy kakao zależy od owadów zapylających. Szacuje się, że globalna ekonomiczna wartość dodana zapylania wynosi od 235 do 577 miliardów dolarów.
– Spadki liczby owadów zapylających udokumentowane zostały głównie na poziomie regionalnym lub krajowym, podczas gdy badanie globalne wykazało, że liczba gatunków pszczół była o 25 proc. niższa w latach 2006-2015 niż przed rokiem 1990. Liczba zapylaczy cały czas spada – na przykład na poziomie europejskim około 40 proc. gatunków pszczół i motyli jest wysoce zagrożonych, a w krajach europejskich liczby te sięgają 50 proc. – czytamy w raporcie.
Wszystko przez intensyfikację rolnictwa, ograniczoną liczbę gatunków uprawnych oraz porzucanie gruntów.
Eksperci ostrzegają, że jeżeli w ogóle nie będzie zapylania, produkcja sektora rolnego zmniejszy się o od 2,0 proc. w Wielkiej Brytanii do 7,9 proc. w Belgii. Spowodowałoby to spadek rocznego produktu krajowego brutto o od 0,04 proc. (Wielka Brytania) do 0,4 proc. (Portugalia).
W wartościach bezwzględnych, stanowiłoby to równowartość od 1 miliarda dolarów (Portugalia) do 28 miliardów dolarów (USA) rocznie.
– Z drugiej strony, sektor przemysłowy i usługowy mogłyby na tym pośrednio skorzystać. Ograniczenie zapylania może zwiększyć produkcję branż, które korzystają z ziemi, kapitału i pracy uwalnianych przez kurczący się sektor rolniczy, zwłaszcza branż przemysłowych i usługowych. Na przykład, we Francji i Włoszech pozytywny wpływ tego zjawiska mógłby przekroczyć 4 miliardy dolarów rocznie – zauważają analitycy z Allianz Trade.
Polecamy:
- Polski biznes w obliczu fali bankructw. „Żadna branża w Polsce nie może się czuć bezpiecznie”
- Unia chce zwiększyć wysiłki, by ratować pszczoły i motyle – bez nich grozi nam katastrofa
- Badania potwierdzają skuteczność szczepionki Novavax w walce z brytyjskim i południowoafrykańskim szczepem koronawirusa
- Sejm poparł zmiany powalające spalać drewno z lasów. Wyjaśniamy, dlaczego są one polem konfliktu rządu i ekologów