Jaka była średnia inflacja w 2023 roku? I jaki był wskaźnik tzw. inflacji emeryckiej? To dane, które w poniedziałek opublikował Główny Urząd Statystyczny. Obie są kluczowe dla wyliczenia ile wyniesie waloryzacja emerytur i rent od 1 marca 2024 roku.
Dane o inflacji średniorocznej w ubiegłym roku i komunikat w sprawie średniorocznego wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów w 2023 roku GUS opublikował w poniedziałek 15 stycznia. Jeden z nich jest podstawą do wyliczenia, o ile wzrosną świadczenia wypłacane przez ZUS w 2024 roku.
Bo do waloryzacji używa się wskaźnika inflacji bądź wskaźnika inflacji emeryckiej. W zależności od tego, który jest wyższy. W tym przypadku inflacja emerycka była wyższa.
Waloryzacja emerytur. Jak się ją wylicza?
Emerytury i renty waloryzacji poddawane są co roku. To mechanizm, który ma gwarantować, że emeryci i renciści nie będą tracić np. na wzroście inflacji. Wysokość wskaźnika waloryzacji zależy więc od poziomu inflacji i realnego wzrostu wynagrodzeń w gospodarce w danym roku.
Gdy mowa o inflacji to do ustalenia wysokości podwyżki świadczeń wypłacanych przez GUS uwzględnia się dwa wskaźniki: albo inflację średnioroczną, albo tzw. inflację emerycką. Decyduje to, co będzie bardziej korzystne dla emerytów. Na przykład w 2022 roku według opublikowanych danych GUS średnia inflacja wyniosła 14,4 proc. Natomiast inflacja emerycka to 14,8 proc. I dlatego w marcu 2023 roku emerytury i renty podniesiono o 14,8 proc., bo tempo wzrostu cen w przypadku gospodarstw domowych emerytów było rok wcześniej wyższe niż dla ogółu.
Polecamy: Praca szuka człowieka. W Katowicach najkrótsze kolejki, w Warszawie najwięcej ofert [MAPA]
W 2023 roku oba wskaźniki były niższe. Według GUS inflacja średnioroczna wyniosłą 11,4 proc., natomiast inflacja emerycka 11,9 proc.
Teoretycznie dodatkowym powodem, który dodatkowo mógłby dodatkowo podbić wskaźnik waloryzacji, jest jeszcze tempo realnego wzrostu płac. Te dane poznamy dopiero na początku lutego. Do inflacji dodaje się 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku. Może się jednak tak zdarzyć, że realnie płace nie wzrosły, albo nawet spadły. Wtedy tej części wskaźnika waloryzacji nie bierze się pod uwagę. Tak było w 2023 roku.
O ile wzrosną emerytury w 2024 r.?
Ubiegłoroczna waloryzacja, dzięki wysokiej inflacji emeryckiej rok wcześniej, była rekordowa. Emerytury i renty wzrosły o 14,8 proc., ale nie mniej niż o 250 złotych miesięcznie.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
W tym roku to się nie powtórzy. Zanim GUS opublikował dane rząd szacował, że wskaźnik waloryzacji powinien wynosić 12,3 proc. Przy taki założeniu emerytury też oczywiście wyraźnie wzrosłyby, ale już nie tak bardzo, jak przed rokiem.
To, o ile wzrosną emerytury po 1 marca zależy jeszcze od wzrostu płac, ale zakładając ostrożnie, że realnie płace w ubiegłym roku nie wzrosły można przyjąć, że podwyżka będzie opierać się na inflacji emeryckiej. Była ona wyższa, niż „ogólna” inflacja średnioroczna i wyniosła 11,9 proc.
Ile wyniosłyby emerytury po waloryzacji o ten wskaźnik? Pokazujemy to w tabelach poniżej:
Przy takim wskaźniku emerytura minimalna wzrosłaby z 1588,44 zł brutto obecnie do 1777,50 zł po podwyżce. Oznaczałoby, że emerytura minimalna na rękę wynosiłaby około 1617 zł, a nie 1445,50 zł, jak obecnie.
Ciągle otwartą sprawą jest dwukrotna waloryzacja emerytur i rent w ciągu roku. Wprowadzenie takiego rozwiązania obiecywały partie wchodzące w skład obecnej koalicji rządowej Deklarację w tej sprawie złożył też premier Donald Tusk przedstawiając projekt budżetu na 2024 rok. Jak mówił, są w nim pieniądze nie tylko na 13. i 14. emeryturę, ale też właśnie na podwójną waloryzację.
Druga waloryzacja emerytur miałaby następować wtedy, gdy inflacja w pierwszej połowie roku przekraczać będzie 5 proc. Jest bardzo prawdopodobne, że właśnie w takiej sytuacji będziemy w tym roku. Taki harmonogram powoduje, że druga podwyżka emerytur następowałaby w drugim półroczu, gdy będą już znane dane za pierwsza połowę roku. Podobny mechanizm działa w przypadku podwyżek płacy minimalnej.
oprac. Marek Chądzyński
Polecamy również:
- Duże zmiany w najnowszym rankingu płac. Kraków i Warszawa straciły swoje pozycje [MAPA]
- Warszawa liderem, a potem długo nic. Tak wygląda PKB na głowę mieszkańca w polskich regionach
- Za dużo państwa w gospodarce? „To był wyłącznie polityczny interes partii rządzącej” [WYWIAD]
- Praktyki zawodowe w Polsce prawie nie istnieją. W czasie edukacji zalicza je niewielu uczniów