Mimo że obecny poziom stóp procentowych może zagrażać stabilności małych banków, RPP prawdopodobnie pozostawi je na bieżącym poziomie do 2022 roku – wskazują ekonomiści PKO BP. Dodają, że rządowe programy skutecznie ograniczą wzrost bezrobocia.
Ekonomiści PKO BP prognozują, że w Polsce tegoroczna recesja będzie relatywnie płytka, a w 2021 może nastąpić silne odbicie.
„Po dnie kryzysu w drugim kwartale każdy kolejny miesiąc i kwartał powinien przynosić poprawę dynamiki aktywności gospodarczej. Wyniki gospodarki w krótkim terminie zdeterminowane są przez tempo odmrażania aktywności. Później większe znaczenie będzie mieć skuteczność antykryzysowych mechanizmów wpływających na stan rynku pracy i zachowanie potencjału gospodarki oraz zmiany w otoczeniu zewnętrznym” – napisali w raporcie.
Ich zdaniem, utrzymywanie się podwyższonej niepewności sprawi, że odbicie gospodarcze przyjmie kształt litery U.
„Jednocześnie uważamy, że konkurencyjność i korzystna struktura polskiej gospodarki oraz mocna reakcja polityki fiskalnej i monetarnej spowodują, że recesja w Polsce będzie relatywnie płytka, a poziom PKB sprzed pandemii zostanie osiągnięty na przełomie 2021/2022, szybciej niż w zdecydowanej większości innych gospodarek UE” – prognozują eksperci.
Polecamy także: Gospodarka na Nowo: L, U, V czy ✓ – jaki kształt będzie miała recesja? Wywiad z Ernestem Pytlarczykiem, głównym ekonomistą Banku Pekao
Stopa bezrobocia nie osiągnie dwucyfrowego poziomu
W opinii ekonomistów banku – który jest notowany na giełdzie w Warszawie, ale pakiet kontrolny ma rząd – rządowe programy wsparcia będą skutecznie ograniczały przyrost liczby bezrobotnych.
„Wzrost bezrobocia w obecnym kryzysie będzie ograniczony przez duży zakres antykryzysowych działań rządu mających na celu ochronę miejsc pracy, bufor w postaci dużej liczby tymczasowych pracowników zagranicznych oraz spadek liczby osób w wieku produkcyjnym” – napisali w raporcie.
Wskazują jednocześnie, że wysoki odsetek osób zatrudnionych na tzw. „umowach śmieciowych” powoduje, że polski rynek pracy jest podatny na gwałtowny wzrost bezrobocia.
„W Polsce wysoki odsetek osób samozatrudnionych oraz pracujących na umowy terminowe sprawia, że ok. 30% miejsc pracy jest wysoce wrażliwe na dekoniunkturę, co czyni krajowy rynek pracy jednym z najbardziej podatnych w Europie na ryzyko gwałtownego wzrostu bezrobocia (częściowo ryzyko to łagodzi istotny odsetek pracujących w Polsce cudzoziemców)” – napisali.
Ekonomiści wskazują, że szybkie wdrożenie programów skutecznie podtrzymujących zatrudnienie poprawia perspektywy krajowego rynku pracy. Chroni także gospodarkę przed negatywną spiralą, w której spadek konsumpcji w obliczu utraconych przez gospodarstwa domowe dochodów pogłębiałby szok wywołany przez pandemię.
„Tarcze ograniczają i opóźniają wzrost stopy bezrobocia, która według naszych prognoz nie zbliży się do dwucyfrowego poziomu” – podsumowali.
Stopy procentowe bez zmian do 2022 roku
W bazowym scenariuszu eksperci zakładają, że stopy procentowe NBP pozostaną bez zmian, a bank centralny skupi się na wspieraniu gospodarki niestandardowymi narzędziami.
„Ostatnia redukcja stóp (…) sugeruje, że w RPP nie ma dużej skłonności do obniżenia stóp do zera lub niżej. Są w niej zapewne członkowie dopuszczający taką możliwość, ale są też zwolennicy szybkiej korekty stóp na wyższe poziomy. Wypadkową różnych poglądów może być utrzymanie stóp bez zmian, prawdopodobnie aż do zmiany prawie całego składu RPP w trakcie 2022 roku. Rozszerzenie do tego czasu narzędzi niestandardowych, aby wspierać proces ożywienia jest wg nas prawdopodobne” – napisano w raporcie PKO BP.
W ich opinii, do dalszej redukcji stóp mogłoby natomiast dojść tylko przy splocie niekorzystnych okoliczności, np. znacznym pogorszeniu perspektyw wzrostu PKB, umocnieniu złotego i zaistnieniu istotnego ryzyka deflacji.
„Luzowanie warunków monetarnych w Polsce było koniecznością, jednak w naszej ocenie obecny poziom stóp procentowych może zagrażać stabilności małych banków. Ponadto, ograniczenie rentowności sektora osłabia potencjał wzrostu akcji kredytowej” – podsumowują ekonomiści PKO BP.
Czytaj także: