Podatek od produktów mięsnych może pomóc chronić klimat, ale bardziej dotknie gorzej zarabiających konsumentów. Badacze udowadniają, że odpowiednie przekierowanie wpływów z podatku jest kluczem do tego, by w Europie nie wzrosły nierówności.
Dieta bogata w mięso jest bardziej obciążająca dla środowiska i klimatu, niż diety oparte głównie na produktach roślinnych. Pokazały to chociażby opublikowane w tym roku badania naukowców z Wielkiej Brytanii i Australii.
O możliwości wprowadzenia formy opodatkowania produktów mięsnych dyskutuje się w Europie już od pewnego czasu. Przygląda się temu na przykład Dania. Z kolei w 2020 roku nad propozycją ogólnounijnej regulacji debatował nawet Parlament Europejski – propozycja Zielonych nie wyszła jednak wówczas poza fazę dyskusji.
Unijna strategia „Od pola do stołu” dopuszcza możliwość wprowadzenia przez państwa członkowskie podatków promujących zrównoważoną dietę.
Czytaj także: Rolnictwo też przyczynia się do globalnego ocieplenia. Robimy za mało, by ten wpływ ograniczyć
– Unijne systemy podatkowe powinny również dążyć do zapewnienia, że cena różnych rodzajów żywności odzwierciedla ich rzeczywiste koszty pod względem wykorzystania ograniczonych zasobów naturalnych, zanieczyszczenia, emisji gazów cieplarnianych i innych środowiskowych efektów zewnętrznych – napisano w dokumencie.
Kogo najbardziej dotknie podatek?
Dwójka badaczy ze Wspólnego Centrum Badawczego Komisji Europejskiej oraz ekonomista z Uniwersytetu Technicznego w Berlinie przyjrzeli się nie klimatycznym, a społecznym skutkom wprowadzenia podatku od mięsa. W artykule opublikowanym w Nature Food analizują wpływ kilku wariantów dany na nierówności ekonomiczne.
– Powtarzającym się argumentem przeciwko podatkom od produktów żywnościowych jest ich potencjalna regresywność. Ponieważ gospodarstwa domowe o niskich dochodach wydają większą część swoich dochodów na żywność, są one nieproporcjonalnie dotknięte podatkami od żywności. Właśnie z tego powodu podatki od wartości dodanej na żywność i inne podstawowe artykuły zostały ustalone na obniżonym poziomie w wielu krajach europejskich – czytamy w artykule.
Szczególnie w okresie wysokiej inflacji wprowadzenie dodatkowego opodatkowania mięsa może więc skutkować pogłębieniem nierówności ekonomicznych.
Jak opodatkować mięso?
Badacze stworzyli scenariusze, w ramach których rozważyli skutki wprowadzenia podatków zależnych od wartości, od ilości lub od emisji gazów cieplarnianych związanych z produkcją mięsa. Dodatkowo przeanalizowali różne modele redystrybucji wpływów z tych podatków. Do analizy wykorzystano dane o budżetach konsumenckich z 25 państw europejskich.
Do analizy przyjęto cztery warianty podatku:
- nowy podatek w wysokości 5 proc. od wartości produktu mięsnego,
- podniesienie stawki VAT na mięso do maksymalnego poziomu,
- podatek od emisyjności produkcji poszczególnych rodzajów mięsa,
- jednolity podatek od kilograma mięsa, niezależnie od rodzaju.
Do oceny ich wpływu na nierówności ekonomiczne badacze wykorzystali współczynnik Giniego. Według przeprowadzonej przez nich symulacji, bez redystrybucji dochodów, każdy z modeli podatków od mięsa zwiększa nierówności. Wpływ jest jednak niewielki. Przekierowanie wpływów z podatków do konsumentów znacząco zmienia sytuację.
Interesuje cię energetyka i ochrona klimatu? Zapisz się na 300Klimat, nasz cotygodniowy newsletter
– Gdy wpływy są redystrybuowane do konsumentów jako równe transfery na mieszkańca, wpływ podatku od mięsa na dystrybucję staje się progresywny we wszystkich czterech scenariuszach i we wszystkich krajach – czytamy dalej.
Nieco mniejszy efekt tego samego rodzaju można uzyskać poprzez kompensowanie opodatkowania mięsa niższym VAT na warzywa i owoce. Największy wpływ na redukcję nierówności ma wariant, w którym wpływ z podatku od mięsa wracają w formie transferów do najmniej zarabiających.
Dodatkowe czynniki
Badacze zastrzegają przy tym, że ich analiza ma swoje ograniczenia. Przykładowo, nie uwzględnia możliwego wprowadzenia szeroko na rynek mięsa z laboratorium. Koncentruje się też na nierównościach, a nie na wpływie każdego z rozwiązań na emisję gazów cieplarnianych.
Zaznaczają też, że jeśli państwa chciałyby wprowadzić opodatkowanie mięsa, to na skutki miałaby też wpływ ich zróżnicowana sytuacja.
– Na przykład, ze względu na duże zróżnicowanie istniejących przepisów dotyczących podatku VAT w Unii Europejskiej, nałożenie standardowej stawki VAT na mięso spowodowałoby wzrost cen o 0 proc. w krajach bałtyckich i Bułgarii, które już opodatkowują mięso standardową stawką VAT, oraz o 21 proc. w Irlandii, która obecnie nie nakłada podatku VAT na mięso i inne produkty spożywcze – wskazano.
Polecamy także:
- Poważny problem czy ideologia? Tak wygląda ochrona klimatu w programach wyborczych
- Za dużo mięsa, za mało warzyw. Powinniśmy zmienić dietę i nie chodzi tylko o zdrowie
- Europejczycy wciąż wyrzucają żywność do kosza. Polska wypada niewiele lepiej od średniej
- Walka o klimat zaczyna się od talerza. Aż 13% emisji CO2 to produkcja mięsa