Z badania Rankomat.pl wynika, że Polacy są w tym roku bardziej skłonni do wydatków na wakacyjny wypoczynek. Prawie co czwarty respondent zamierza przeznaczyć na urlop ponad 5 tys. zł, podczas gdy rok temu deklarował to zaledwie co ósmy. To może świadczyć o powrocie optymizmu konsumenckiego oraz o rosnącej potrzebie odpoczynku po miesiącach oszczędności i niepewności ekonomicznej.
Budżety rosną, ale część Polaków nie wyjedzie
W 2025 roku aż 24 proc. badanych planuje wydać na wakacje ponad 5 tys. zł, co stanowi niemal dwukrotny wzrost wobec 13 proc. z roku poprzedniego. Kolejne 17 proc. deklaruje budżet w przedziale 3001–5000 zł, a 13 proc. zamierza zmieścić się w widełkach 2001–3000 zł. Te dane wskazują, że średnia półka cenowa wciąż dominuje, ale coraz więcej osób decyduje się na większe inwestycje w wypoczynek.
Co dziesiąty respondent liczy na wypoczynek za 1001–2000 zł lub 5001–7000 zł. Na budżet poniżej 1000 zł decyduje się jedynie 7 proc. badanych. Co ciekawe, 15 proc. Polaków zamierza wydać ponad 7000 zł – tyle samo, co tych, którzy nie planują wydatków wakacyjnych albo nie wiedzą jeszcze, ile przeznaczą na urlop.
Oznacza to, że społeczeństwo wciąż pozostaje zróżnicowane pod względem możliwości finansowych i planów wakacyjnych. Ten fakt nie jest bez znaczenia dla branży turystycznej i ubezpieczeniowej.
Wakacyjny relaks ważniejszy niż przygody
Głównym motywem wyjazdu pozostaje odpoczynek – taką odpowiedź wskazało 72 proc. respondentów. Polacy najczęściej marzą o relaksie na plaży (48 proc.) oraz o zwiedzaniu miast i atrakcji turystycznych (44 proc.). Co czwarty planuje aktywny wypoczynek: wędrówki górskie lub wycieczki rowerowe. Dla wielu osób urlop to przede wszystkim okazja do oderwania się od codziennych obowiązków, kontaktu z naturą lub poznawania nowych miejsc.
Sporty ekstremalne wybiera zaledwie 5 proc. badanych. W porównaniu z zeszłym rokiem spadł odsetek osób, które planują wydać mniej niż 3000 zł na wakacje (29 proc. wobec 44 proc.). To może świadczyć o rosnącym optymizmie konsumenckim oraz większej gotowości do inwestowania w jakość wypoczynku. Jednocześnie popularność mniej kosztownych form relaksu pokazuje, że nie wszyscy planują wyjazdy zagraniczne czy ekskluzywne kurorty. Wielu wybiera bardziej dostępne i lokalne rozwiązania.
Eksperci ostrzegają: bez polisy może być drogo
Rosnące budżety wakacyjne nie zwalniają z potrzeby odpowiedniego zabezpieczenia. Jak mówi Magdalena Kajzer, ekspertka ds. ubezpieczeń turystycznych Rankomat.pl, polisa powinna być dopasowana do charakteru wyjazdu. Inna ochrona sprawdzi się w dzikich i wysokich górach, a inna na słonecznej plaży.
Dlatego planując wypoczynek, warto nie tylko porównać oferty wyjazdowe, ale również zadbać o dopasowaną polisę turystyczną, która może okazać się kluczowa w przypadku nieprzewidzianych zdarzeń. Nawet na terenie Europy karta EKUZ może nie wystarczyć.
– Znamy przypadki, gdy za złamaną nogę na Kanarach trzeba było zapłacić 250 tys. zł, a za leczenie powikłań po zakrztuszeniu się kością w Kenii – aż 700 tys. zł – mówi Kajzer. Ryzyko związane z kosztami leczenia za granicą powinno skłonić do rozważenia ubezpieczenia nawet przy krótkich wyjazdach.
Tymczasem dobra polisa to wydatek od kilku złotych dziennie. Dlatego eksperci przypominają, by do pakowania walizek dodać jeszcze jedno: ochronę finansową, bo koszty usług medycznych rosną. Do tego dochodzi niestabilna sytuacja na niektórych rynkach zagranicznych. W efekcie ubezpieczenie może stanowić nie tylko zabezpieczenie, ale też zapewnić spokój ducha podczas urlopu.
Przeczytaj również:
- Z Polski prosto na Costa del Sol. PLL LOT połączy Warszawę z Malagą
- Dla części Polaków wakacje to czas remontów. Wolą odświeżyć mieszkanie niż wyjechać na urlop
- Praca sezonowa nie zna sezonu. Firmy coraz częściej zatrzymują pracowników na dłużej
- Mniej kontroli, więcej wsparcia. Przepis na zdrowsze miejsca pracy