Zakończył się już etap wdrożenia Pracowniczych Planów Kapitałowych. Polski Fundusz Rozwoju przedstawił podsumowanie początków projektu – poziom uczestnictwa jeszcze nie jest na oczekiwanym poziomie, ale plany są nadal ambitne.
Pracowniczne Plany Kapitałowe (PPK) to program długoterminowego oszczędzania, prowadzony przez Polski Fundusz Rozwoju (PFR), spółkę akcyjną Skarbu Państwa wspierającą zrównoważony rozwój i wzrost gospodarczy. Szefowie PFR podsumowali pierwszy etap projektu na konferencji prasowej 16 czerwca.
Plan maksimum umieści Polskę w światowej czołówce
Obecnie 68 proc. uczestników rynku pracy posiada możliwość uczestnictwa w PPK. Skorzystało z niej 28,8 proc. uprawnionych – wynika z danych przedstawionych przez Fundusz. Jest to około 2,9 mln pracowników.
Cel dotyczący partycypacji do 2025 roku jest ambitny. Program ma wtedy objąć od 4,5 do 6 mln uczestników. Byłoby to więc zwiększenie ich liczby o 50-100 proc. Oczekiwanym wskaźnikiem uczestnictwa, wśród osób, które mają taką możliwość, jest natomiast 40-50 proc.
Długoterminowo PFR zakłada, że w programie będzie uczestniczyć 6-8 mln pracowników, a partycypacja wśród osób mających te możliwość wyniesie od 50 do aż 75 proc.
Byłby to niezwykle dobry wynik na tle innych krajów, w których obowiązuje podobny system. Paweł Borys, prezes Funduszu, wskazał jako przykłady najlepiej funkcjonujących systemów Nową Zelandię i Wielką Brytanię. W tych państwach wskaźnik uczestnictwa wynosi odpowiednio niewiele poniżej 90 i nieco powyżej 70 proc. Polski plan maksimum to więc dołączenie do światowej czołówki krajów realizujących tego typu system.
Czy obecne tempo rozrostu programu jest satysfakcjonujące i pozwoli na jego realizację? „Etap trwający do tej pory jest traktowany jako pierwszy krok reformy. W krajach, gdzie były wdrażane analogiczne systemy kapitałowego zabezpieczenia emerytalnego, proces zmian też trwał dłużej i był wieloetapowy” – wskazywał Paweł Borys.
Nowa Zelandia doszła do obecnego pułapu w 10 lat, startując z podobnego poziomu, jak Polska – dodał.
„Efekt OFE” i pandemia
Celem, który stawia sobie Fundusz, by zwiększyć udział Polaków w PPK, jest zwiększanie wiedzy ekonomicznej wśród społeczeństwa i odbudowa jego zaufania do systemów oszczędzania długoterminowego.
W 2019 roku prezes PFR oceniał, że partycypacja w PPK wyniesie około 70 proc., ale zmniejszył swoje prognozy przez zjawisko, które nazwał „efektem OFE”. „Docelowo wierzę w 70-proc. partycypację w Polsce, ale trudno teraz ocenić ścieżkę. Ale rzeczywiście nie sądziłem, że efekt OFE, tzn. ‚…znowu mi zabiorą’ będzie aż tak negatywnie działał. Trudno ocenić, ile czasu potrzeba, żeby odbudować zaufanie” – pisał Paweł Borys w październiku 2019 roku.
W osiągnięciu założonych celów przeszkodził też COVID-19. „Pandemia spowodowała turbulencje, dlatego podchodzimy do tego [braku wejścia do systemu PPK – red.] w sposób bardziej wyrozumiały” – powiedział Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR.
Najmniejszy wskaźnik uczestnictwa dotyczy najmniejszych pracodawców, zatrudniających do 9 pracowników. Wdrażanie PPK przypadło częściowo na okres pandemii, która była okresem trudnym finansowo, zwłaszcza dla małych firm. Dlatego chcemy nakłaniać firmy do przystąpienia do programu poprzez edukację i otwartą komunikację, a nie masowe kontrole, wskazał wiceszef Funduszu, Bartosz Marczuk
Kto wybrał PPK, a kto zdecydował się wypisać?
Pomiędzy sektorami, ale także wewnątrz branż, występują duże zróżnicowania poziomu uczestnictwa w PPK. Na przykład w sektorze publicznym, największy odsetek osób uczestniczących w PPK to pracownicy z sektora finansowego i informacyjnego.
Może być to kwestia dostępu do informacji o potencjalnych korzyściach z uczestnictwa w programie, albo sposobu jego funkcjonowania. Występować mogą także czynniki i i bariery kompetencyjne, bo osoby zawodowo zajmujące się finansami są lepiej przygotowane do oceny, czy opłaca im się przystąpienie do programu – wskazywali przedstawiciele Funduszu.
Czytaj też: Aktywa zgromadzone w PPK sięgnęły 3,7 mld złotych
Z kolei służba zdrowia, opieka publiczna i edukacja są branżami, które zaniżają wskaźnik partycypacji. W ramach PPK oszczędza w nich mniej niż 25 proc. pracowników, a zatrudniają bardzo dużą cześć uczestników rynku pracy i tworzą dużą część sektora budżetowego. Odbija się więc to na ogólnym wskaźniku partycypacji w PPK.
Jednak wśród pracowników sektora edukacji widać istotne zróżnicowanie. Na oszczędzanie w ramach planów kapitałowych zdecydowało się np. dużo więcej osób pracujących w szkolnictwie wyższym niż w przedszkolach. Zdaniem kierownictwa PFR, w tym przypadku czynnikami mogą być kwestia średniej wieku pracowników i typ umowy, która są objęci.
Ciekawym zjawiskiem jest to, że aż 44,4 tys. Ukraińców pracujących w Polsce zapisało się do PPK; zdecydował się więc na to średnio co ósmy pracownik z Ukrainy. Zdaniem przedstawicieli Funduszu może to wskazywać na plany długoterminowego osiedlenia się w Polsce dużej części imigrantów z Ukrainy.
Ogólnym trendem, który wskazali szefowie Funduszu, jest powolny, chociaż stabilny wzrost uczestników systemu. Jest to widoczne zwłaszcza wśród dużych firm. Odsetek uczestników PPK wśród osób pracujących w takich zakładach przekroczył 40 proc.
Pracownicze Plany Kapitałowe
Pracownicze Plany Kapitałowe to dobrowolny, prywatny system długoterminowego oszczędzania, dostępny dla wszystkich osób zatrudnionych.
Pracownicy wpłacają na nie minimum 2 proc. pensji na rękę, pracodawcy dodatkowe 1,5 proc. pensji. Obecnie zakończył się etap wdrażania programu. W jego ramach miały miejsce cztery fale obowiązkowych zapisów do programu przez dużych, średnich i małych przedsiębiorców, a także pracodawców z sektora publicznego.
Jakie wyniki osiągnęły fundusze PPK w 2020 roku? Najlepszy Skarbiec, najgorsza Compensa