Rozpoczęła się budowa lądowej infrastruktury dla morskich farm wiatrowych Bałtyk 2 i Bałtyk 3, rozwijanych przez Equinor i Grupę Polenergia. W Pęplinie powstają dwie stacje elektroenergetyczne i trasy kablowe, natomiast w Łebie tworzona jest baza serwisowa. Docelowo oba projekty mają zasilić ponad 2 mln gospodarstw domowych.
Rekordowa inwestycja i przełom w energetyce
Jak podkreśla Dominika Kulczyk, przewodnicząca rady nadzorczej Polenergii, inwestycja o wartości 27 mld zł jest największym finansowaniem w formule project finance w Polsce.
– Możemy teraz przystąpić do etapu budowy morskich farm wiatrowych, który potrwa jeszcze dwa lata, a za trzy prąd popłynie z turbin do polskich gospodarstw – zapowiada.
Według Miłosza Motyki, podsekretarza stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, Bałtyk 2 i 3 to nie tylko projekty energetyczne. To również impuls dla całej gospodarki i nowej gałęzi przemysłu – morskiej energetyki wiatrowej.
Prace na lądzie i przygotowania do montażu turbin
Jak wyjaśnia Grzegorz Kotte, dyrektor Departamentu Morskich Farm Wiatrowych w Polenergii, aktualnie najwięcej dzieje się na lądzie. Budowane są stacje transformatorowe i trasy kablowe. W 2026 roku ruszy montaż fundamentów na morzu. Inwestorzy oczekują, że turbiny zaczną działanie w 2027 roku.
Projekty Bałtyk 2 i 3 obejmują 100 turbin o wysokości 260 m i dwie morskie stacje elektroenergetyczne o mocy 720 MW każda. Ich roczna produkcja ma pokryć około 3,5 proc. zapotrzebowania kraju na energię, co odpowiada produkcji w kilku elektrowniach węglowych.
Bałtyk 1 – kolejny krok w rozwoju offshore
Equinor i Polenergia przygotowują się już do kolejnej inwestycji – Bałtyk 1. Projekt ma już umowę przyłączeniową, decyzję środowiskową oraz plan łańcucha dostaw. Złożono wniosek prekwalifikacyjny do URE, natomiast w grudniu tego roku odbędzie się aukcja.
Bałtyk 1 ma dysponować mocą do 1560 MW i razem z Bałtykiem 2 i 3 ma łącznie zasilić 4 mln gospodarstw domowych.
Więcej offshore to niższe ceny prądu
Według danych Forum Energii, w 2024 roku 29,6 proc. energii elektrycznej pochodziło z OZE. Polska planuje do 2030 roku 5,9 GW mocy z morskiej energetyki wiatrowej, a dekadę później – 17,9 GW.
– To tania, dostępna, stabilna energia. Im więcej morskiej energetyki wiatrowej, tym niższe ceny prądu – mówi Miłosz Motyka. Jak dodaje Grzegorz Kotte, jedynym realnym modelem dla Polski jest miks energetyczny oparty na OZE, morskiej energetyce wiatrowej i atomie.
Z danych Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej wynika, że potencjał wiatrowy polskiej części Bałtyku sięga 33 GW. Projekty Bałtyk to kluczowy krok w kierunku niezależności energetycznej Polski.
Polecamy także:
- Energia z wiatru rośnie w siłę. Polska ma szansę na wiatrowy przełom
- Bałtyk droższy od Teneryfy? Polacy przeliczają wakacje na złotówki
- Polacy świadomi zagrożeń w kranówce. Wzrosły obawy o jakość wody
- Koszty zmian klimatu rosną. W 2050 roku wyniosą nawet 2,2% PKB