Produkcja sprzedana przedsiębiorstw przemysłowych wzrosła w kwietniu 2022 o 13 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku. W ujęciu miesięcznym nastąpił natomiast spadek o 11,3 procent.
Analitycy spodziewali się wyższego odczytu, na poziomie 16,1 proc. wzrostu rok do roku – podaje Główny Urząd Statystyczny (GUS).
Jak podaje Urząd, w kwietniu najbardziej zwiększyła się produkcja dóbr związanych z energią (o 27,3 proc.). Zwiększyła się produkcja dóbr inwestycyjnych czy zaopatrzeniowych, zmniejszyła natomiast produkcja dóbr konsumpcyjnych trwałych – o 1,2 procent.
W całym okresie od stycznia do kwietnia produkcja sprzedana polskiego przemysłu była o 15,1 proc. wyższa w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.
Wzrost produkcji w kwietniu na poziomie zbliżonym do odczytu prognozowali m. in. ekonomiści mBanku. Przed danymi GUS wskazywali:
– Nieustannie powtarzamy, że obserwowany wystrzał produkcji powyżej trendu jest nie do utrzymania. Prognozujemy wzrost produkcji sprzedanej przemysłu na 12,6 proc. rok do roku.
Wskazują także, że niższe niż oczekiwane dane o produkcji mogą być dobrym sygnałem dla polskiej gospodarki:
🇵🇱 Bum! Produkcja przemysłowa zwalnia! 17,3% -> 13,0% (nasza prognoza 12,6%). Niebotyczne wzrosty z ostatnich miesięcy nadal wyglądają, jak wyglądały. Górka już jednak nie rośnie. Zwalniamy, zwalniamy! Wbrew pozorom jest to w obecnych warunkach dobra wiadomość. pic.twitter.com/QtlrQNKHzv
— mBank Research (@mbank_research) May 20, 2022
Analitycy banku PKO BP wskazywali z kolei, że bardzo wysoki odczyt mógłby być argumentem dla RPP za kolejną dużą podwyżką stóp procentowych.
Ekonomiści ING wskazują na potencjalne przyczyny niższego tempa wzrostu w polskim przemyśle:
– Niektóre branże notowały problemy w zaopatrzeniu w materiały do produkcji. Głównym ryzykiem dla perspektyw przemysłu są zaburzenia w łańcuchach dostaw w konsekwencji działań militarnych na Wschodzie oraz polityką Zero-Covid w Chinach. Szok cenowy, związany z agresją Rosji na Ukrainę nadal oznaczał podwyższone ceny surowców energetycznych. Jednocześnie wyraźnie rosną ceny w przetwórstwie żywności.