Światowe Forum Ekonomiczne (WEF), które co roku zbiera się w styczniu w szwajcarskim kurorcie górskim Davos, zrezygnowało z planów zorganizowania dorocznego spotkania w zimie. Wydarzenie zostało przesunięte na lato.
Wszystko oczywiście przez pandemię Covid-19 – podał Financial Times.
Klaus Schwab, założyciel i prezes wykonawczy WEF, powiedział w czerwcu, że jego członkowie mają poparcie dla zorganizowania spotkania w tradycyjnym terminie, wskazując na ten pomysł jako na powrót do „nowej normalności”.
W środę dyrektor zarządzający WEF Adrian Monck powiedział jednak, że otrzymał poradę, że nie może bezpiecznie zorganizować tego wydarzenia w styczniu.
Forum, które ostatni raz przeniosło swoje doroczne spotkanie po atakach terrorystycznych z 11 września 2001 roku (do Nowego Jorku), powiedziało, że potwierdzi termin i miejsce kolejnego spotkania, gdy tylko będzie pewne, że może zagwarantować zdrowie i bezpieczeństwo swoim uczestnikom.
WEF, który jest prowadzony jako organizacja non-profit, powiedział w swoim ostatnim raporcie rocznym, że spotkanie w Davos wygenerowało w 2019 roku jedynie 13 proc. swoich normalnych przychodów, ostrzegając, że przyszłoroczne odwołanie „może mieć negatywne konsekwencje dla przychodów fundacji”.
Zorganizowanie spotkania na początku lata powinno jednak pozwolić na przychód w przyszłym roku fiskalnym, który upływa na koniec czerwca.
Forum jest jedną z wielu organizacji, których finanse w dużej mierze zależą od ich corocznych spotkań, a teraz walczą o sposoby na zastąpienie utraconych dochodów.
Kierownictwo branży konferencyjnej twierdzi, że uczestnicy nie zapłacą tyle samo za wydarzenia online, co za możliwość spotkania się osobiście.
W tym roku spotkanie WEF miało miejsce, bo odbywało się jeszcze wtedy, kiedy Covid-19 nie był pandemią.
Uczestników prześladowały nawet koszmary, z których się publicznie zwierzali.
„Miałem taki koszmar senny, że jakoś w Davos wszyscy, którzy tam pojechali, zachorowali na Covid-19. A potem wszyscy wyjechaliśmy i rozprzestrzeniliśmy go. Jedyna dobra wiadomość z tego była taka, że mogło to po prostu wybić elitę”, żartował Jamie Dimon, prezes i dyrektor generalny JPMorgan Chase.