Po ataku Rosji na Ukrainę ceny akcji gwałtownie spadają, a ropa drożeje. Światowi politycy mówią o ostrych sankcjach na Rosję, co umacnia dolara i podnosi ceny złota.
Prezydent Rosji Władimir Putin w wystąpieniu telewizyjnym zapowiedział przeprowadzenie „specjalnej operacji wojskowej” w Zagłębiu Donieckim. Wkrótce potem zaczęły napływać doniesienie o nalotach na cele w całej Ukrainie. Ukraińskie media informują o atakach na lotniska również na zachodzie Ukrainy.
Prezydent Joe Biden od razu potępił rosyjski atak i zapowiedział nałożenie na Rosję sankcji. Będzie przekonywał do podjęcia podobnej decyzji członków grupy G-7.
Widmo rozszerzającej się wojny na Ukrainie straszy rynki. Gwałtownie drożeje pszenica (Ukraina to jeden z jej największych producentów na świecie) oraz ropa. W czwartek rano baryłka europejskiej ropy Brent kosztowała już prawie 99 dolarów, o ponad 5 proc. więcej, niż w środę. O około 5 proc. podrożał również gaz.
Drożeją też inne surowce, zwłaszcza metale, w tym szlachetne. Uncja złota kosztuje obecnie 1950 dolarów, o 1,7 proc. więcej niż wczoraj, uncja srebra jest wyceniana na 25 dolarów (o 2 proc. więcej)
Spadła większość indeksów giełdowych w Azji. Japoński indeks Nikkei 225 spadał o 1,8 proc., Hang Seng w Hongkongu tracił prawie 3 proc.
Analitycy spodziewają się dużych spadków również na giełdach europejskich.
Giełda rosyjska została zamknięta rano, ale wznowiła handel o 8:30. Około 25 minut po ponownym otwarciu indeks giełdowy 50 największych spółek notowanych na Moskiewskiej Giełdzie Papierów Wartościowych spada o 35 proc.
Giełda w Moskwie. pic.twitter.com/iYuMbQp2mm
— blogi.bossa.pl (@BlogiBossaPL) February 24, 2022
Według dra Macieja Bukowskiego, ekonomisty i prezesa think tanku WISE Europa, Polska potrzebuje pilnych zmian w polityce makroekonomicznej. – Musimy podnieść podatki i zmienić strukturę wydatków. Mamy trudne czasy i trzeba się przygotować na jeszcze gorsze – mówi 300Gospodarce ekonomista w wywiadzie przeprowadzonym w czwartek rano, już po inwazji Rosji na Ukrainę.
– Z makroekonomicznego punktu widzenia powinniśmy robić to, co robiła Rosja przez ostatnich siedem, osiem lat, tzn. makroekonomiczną stabilizację. Chodzi o gromadzenie rezerw, nadwyżki – a nie, jak teraz, deficyty – a także konserwatywną politykę monetarną, inwestycje w bezpieczeństwo, w zbrojenia, ale także w energetykę – wskazuje.
Rosja zaatakowała Ukrainę. Putin: Podjąłem decyzję o operacji wojskowej [Aktualizacja]