Brytyjczycy kupili w 2019 roku najmniej nowych samochodów od roku 2013. Konsumenci wstrzymują się z zakupami nowych pojazdów przez niepewność związaną z opuszczeniem przez kraj Unii Europejskiej oraz zaostrzenie restrykcji dotyczących emisji spalin, pisze Reuters.
Spadek sprzedaży na drugim największym europejskim rynku dla nowych samochodów nastąpił pomimo wzrostu wynagrodzeń i spadku bezrobocia.
W zeszłym roku liczba nowych rejestracji samochodów wyniosła 2,31 mln – czyli o 2 proc. mniej, niż w roku 2018. To już trzeci z rzędu spadek pod tym względem od 2016 roku, gdy liczba rejestracji osiągnęła rekordowy poziom 2,69 mln.
„Niewątpliwie konsumenci wciąż nie są pewni zakupów drogich towarów” – mówi Mike Hawes, szef brytyjskiego Society of Motor Manufacturers and Traders.
Zdaniem Hawesa największym zmartwieniem branży pozostaje groźba nałożenia 10-proc. cła na import i eksport samochodów w 2021 roku w razie, gdyby premierowi Borisowi Johnsonowi nie udało się wynegocjować z Unią Europejską innego rozwiązania do tego czasu już po faktycznym brexicie.
Ustanowienie tak wysokich ceł mogłoby z kolei sprawić, że część brytyjskiej produkcji samochodów stałaby się nieopłacalna.
Kolejnym problemem są zmiany norm emisji spalin – Wielka Brytania po brexicie prawdopodobnie wprowadzi w życie identyczne do planowanych w Unii Europejskiej przepisy zakładające nakładanie kar na producentów, których pojazdy będą emitowały więcej niż 95 gramy CO2 na każdym przejechanym kilometrze.
Restrykcje te mają wejść w życie już w 2021 roku.
Tymczasem średni poziom emisji CO2 nowych aut sprzedawanych w Wielkiej Brytanii w 2019 roku wyniósł 127,9 grama na kilometr, czyli o 2,7 proc. więcej niż rok wcześniej. Powodem takiego stanu rzeczy jest rosnąca w Wielkiej Brytanii popularność stosunkowo dużych samochodów.
Tymczasem udział sprzedaży samochodów elektrycznych w całkowitej sprzedaży nowych aut w Zjednoczonym Królestwie to jedynie niespełna 2 proc.
Jeżeli zatem trend ten nie ulegnie odwróceniu, to po 2021 roku producentów samochodów może czekać zwiększenie kosztów produkcji aut na rynek brytyjski.
Czytaj także:
>> Uber stracił licencję na przewóz osób w Londynie
>> Samoloty pasażerskie z napędem elektrycznym pojawią się w Wielkiej Brytanii za 4 lata