Indeks Menadżerów Zakupów PMI polskiego sektora przemysłowego wyniósł 48,2 punktu w grudniu 2024 r. wobec 48,9 w poprzednim miesiącu, poinformował S&P Global. Spadek PMI był spowodowany głównie szybszymi spadkami produkcji i zapasów środków produkcji.
Pod koniec 2024 r. portfele zamówień u polskich producentów znów się uszczupliły. Tempo spadku było jednak najwolniejsze od listopada 2023 r., ponieważ popyt krajowy wykazywał oznaki ożywienia.
– W grudniu polski PMI spadł drugi miesiąc z rzędu z listopadowego poziomu 48,9 do 48,2, wykazując najsilniejsze pogorszenie warunków w sektorze od sierpnia zeszłego roku. Spadek wskaźnika odzwierciedlał głównie gwałtowniejsze spadki produkcji i zapasów pozycji zakupionych. Z drugiej strony, zatrudnienie znów wzrosło, a tempo spadku nowych zamówień było najwolniejsze od ponad roku. Zgodnie z tymi trendami, producenci byli bardziej optymistycznie nastawieni do wzrostu produkcji w 2025 r. – czytamy w komunikacie.
Jak podano, nowe zamówienia eksportowe spadły w najszybszym tempie od trzech miesięcy, a jako źródło słabości ponownie wymieniono Niemcy.
Pogłębiająca się dekoniunktura?
Jak podkreślił dyrektor ekonomiczny S&P Global Market Intelligence Trevor Balchin, „rzut oka na główny wskaźnik wskazywałby na pogłębiającą się dekoniunkturę w polskim przemyśle pod koniec 2024 r., ale głębsza analiza subindeksów daje pewne powody do optymizmu przed początkiem 2025 r.”.
– Wygląda na to, że popyt krajowy się wzmocnił, ponieważ, pomimo szybszego spadku eksportu, całkowita liczba nowych zamówień spadała w najwolniejszym tempie od ponad roku. Ponadto poziom zatrudnienia wzrósł trzeci miesiąc z rzędu, co sugeruje, że firmy faktycznie przygotowują się do zwiększenia produkcji. Wskaźnik przyszłej produkcji, choć odbił się po listopadowym spadku, utrzymał się poniżej trendu – ocenił Balchin.
– W czwartym kwartale PMI osiągnął poziom 48,8, co jest najwyższą średnią kwartalną od pierwszego kwartału 2022 roku. W drugiej połowie 2024 roku Polska odnotowała też lepsze wyniki niż strefa euro, gdzie główne wskaźniki wyniosły odpowiednio 48,3 i 45,5 – podsumował.
Konsensus rynkowy wynosił 48,6 punktu.
Polecamy też:
- Przemysł nie poddaje się dekoniunkturze. Produkcja okazała się lepsza od oczekiwań
- Przemysł odbił się od dna. Potrzebne jest jednak trwałe ożywienie popytu na polskie wyroby
- Niemal połowa branż przemysłowych w Polsce z mniejszą produkcją
- Polski przemysł musi się zazielenić. Nie ma czasu na transformację „we własnym tempie”