Obowiązek noszenia maseczek zostanie zniesiony, jak będzie szczepionka – powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski na konferencji prasowej.
Oznaczałoby to, że prawdopodobnie w tym roku nie udałoby się znieść obowiązku zakrywania nosa i ust.
Na świecie dziś trwa bezprecedensowy wyścig o to, która z firm znajdzie skuteczny preparat biologiczny na koronawirusa i zacznie go sprzedawać na rynku.
Zazwyczaj na wynalezienie nowej szczepionki potrzeba od pięciu do siedmiu lat badań zanim szczepionka uzyska stosowne certyfikaty i pozwolenia. Tym razem jednak okres ten prawdopodobnie zostanie znacznie skrócony.
Ale według ekspertów przed przyszłym rokiem nie należy się spodziewać żadnej ogólnodostępnej szczepionki.
Johnson & Johnson, jedna z wielu firm pracujących nad szczepionką, ogłosiła 30 marca, że ma potencjalną szczepionkę, która „z dużym prawdopodobieństwem jest skuteczna przeciw koronawirusowi”.
Firma utrzymuje, że jeśli szczepionka okazałaby się skuteczna, to mogłaby się pojawić na rynku najwcześniej na początku przyszłego roku.
Johnson & Johnson to tylko jedna z wielu firm pracujących nad szczepionką. Wśród tych firm jest także australijska agencja rządowa ds. badań CSIRO, która rozpoczęła na początku kwietnia badania przedkliniczne dwóch potencjalnych szczepionek przeciw koronawirusowi w laboratorium w Melbourne.
Ale w tym przypadku cały proces ma być jeszcze dłuższy niż badania Johnson & Johnson i ma trwać co najmniej 18 miesięcy.
Testy kliniczne potencjalnej szczepionki na koronawirusa rozpoczął także m. in. amerykański Narodowy Instytut Alergii i Chorób Zakaźnych czy francuska firma Sanofi.
Amerykańska firma Moderna Therapeutics planuje udostępnić szczepionkę, nad którą pracują najbardziej narażonym na wirusa grupom – np. personelowi medycznemu – już jesienią tego roku.
CZYTAJ TEŻ:
>>> USA chciało przekupić niemiecką firmę pracującą nad szczepionką na koronawirusa
