Ujemne hurtowe ceny prądu – to niecodzienne zjawisko zaobserwowano w Polsce po raz pierwszy 11 czerwca. Ale na innych europejskich rynkach takie sytuacje zdarzają się od 2007 roku.
W Niemczech w 2023 r. ujemne i zerowe ceny odnotowano aż przez 275 godzin, czyli około 7,5 proc. czasu notowań. Sięgały one nawet -139 euro za megawatogodzinę (MWh). Ujemne i zerowe ceny występowały w 2023 r. również w innych państwach UE: Holandii (152 godziny), Belgii (64 godziny), Hiszpanii (52 godziny) czy Francji (39 godzin). Z pewnością będą okresowo występować w najbliższej przyszłości.
Najniższą cenę w historii UE odnotowano w tym roku w Holandii, 28 maja w godzinach 14:00-15:00. Wynosiła -400 euro/MWh. Co istotne, średnia cena tego dnia była dodatnia i wynosiła 8,9 euro/MWh.
Kiedy ceny prądu mogą być ujemne
Ujemne ceny energii występują przede wszystkim w warunkach niskiego popytu, np. podczas długiego świątecznego weekendu, i wysokiej podaży, związanej z dobrymi warunkami pogodowymi dla produkcji energii z wiatru i słońca.
Występowanie ujemnych cen energii elektrycznej na rynku hurtowym wynika ze sposobu funkcjonowania rynku energii i nie musi stanowić zagrożenia dla jego uczestników. Część elektrowni cieplnych (jądrowych i węglowych) proponuje ujemne ceny.
Dlaczego? Bo wyłączenie i ponowne uruchomienie wiązałoby się z większymi kosztami w krótkim okresie niż koszty dopłat do ujemnej ceny. Ujemne ceny może także oferować część OZE, gdy mechanizmy wsparcia przewyższają potencjalne dopłaty, wymagając jednocześnie umieszczania energii na rynku.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
W Polsce ujemne ceny energii formalnie mogą pojawiać się od 2019 r. Wynika to z przepisów unijnego rozporządzenia, które wykluczyło możliwość wprowadzania dolnych limitów cenowych. Wcześniej wynosił on w Polsce 70 zł/MWh. Dynamiczny rozwój polskich mikroinstalacji i małych instalacji OZE, przede wszystkim paneli fotowoltaicznych, będzie sprzyjał występowaniu ujemnych cen energii.
Ujemne ceny na rynku hurtowym nie przekładają się bezpośrednio ani na ceny dla odbiorców przemysłowych, ani na ceny energii elektrycznej na rynku detalicznym. Ujemne ceny będą nam towarzyszyć aż do momentu rozwoju technologii magazynowania energii, które uzupełnią istniejące możliwości elektrowni szczytowo-pompowych. W ten sposób wytworzą one konkretne ekonomiczne zachęty do inwestycji w technologie w tym obszarze.
Czytaj także:
- Czysta energia wypiera paliwa kopalne. MAE: W kilka lat popyt na ropę przestanie rosnąć
- Atom kontra wiatr i słońce. Jak USA i Niemcy rywalizują o ukraińską energetykę
- Nie tylko własne OZE. Jak działa mikrosieć energetyczna na jednej z polskich uczelni [ZDJĘCIA]
- Wzrost cen energii uderzył w polskie firmy. Tylko niektóre mają systemowe rozwiązania