Aż 7 na 10 młodych Polaków z pokolenia Z nie będzie starać się o pracę, jeśli ogłoszenie pracodawcy będzie niejasne lub niekompletne. Prawie połowa nie przystąpi do rozmów, jeśli oferta nie będzie przedstawiać szczegółowych warunków zatrudnienia.
Dla większości osób z generacji Z informacje w ofertach pracy muszą być jasne i wyczerpujące. Jest to jeden z czynników wpływających na decyzję większości z nich o aplikowaniu na konkretne stanowisko – wynika z raportu Akademii Humanitas „Pokolenie Z na rynku pracy”.
Pokolenie Z, które obejmuje osoby urodzone między 1997 a 2012 rokiem, staje się coraz bardziej obecne na rynku pracy. Zetki do 2030 roku w samej Europie mają stanowić ponad jedną czwartą osób zdolnych i gotowych do podjęcia pracy. Wśród przedstawicieli tego pokolenia dominują osoby z innymi potrzebami i podejściem do kariery zawodowej w porównaniu do poprzednich pokoleń. I do tych właśnie potrzeb będą musieli dostosować się pracodawcy.
Zobacz też: Czego boi się pokolenie Z. Nowe badania Uniwersytetu Warszawskiego
Z badania Akademii Humanitas wynika, że 71 proc. respondentów z pokolenia Z uważa, że niejasny profil stanowiska jest wystarczającym powodem, by zrezygnować z aplikowania na daną posadę.
Ponadto, blisko 40 proc. wskazało, że brak kompletnych informacji w ogłoszeniu na temat warunków pracy stanowi wystarczający powód do rezygnacji.
To bardzo podobne wyniki do tych, które uzyskują ankieterzy w innych krajach. Według ankiety Adobe aż 85 proc. przedstawicieli tej generacji w Stanach Zjednoczonych nawet nie zaaplikuje na ofertę pracy, jeśli nie będzie ona przedstawiała przedziału wynagrodzenia. Pisaliśmy o tym tu.
Gdzie pokolenie Z szuka pracy?
Przedstawiciele i przedstawicielki pokolenia Z to „digital native”. Nie dziwi zatem, że pracy poszukują przede wszystkim online.
Z drugiej strony chociaż popularne kanały społecznościowe, takie jak Instagram czy TikTok, stanowią naturalne miejsce poszukiwań dla Zetek, nie są one jedyną przestrzenią, w której młodzi szukają ofert pracy. Ważnym aspektem w poszukiwaniu pracy są rekomendacje znajomych oraz popularne portale z ogłoszeniami, które oferują dostęp do wielu ofert w jednym miejscu.
– Dzisiaj firmy, które chcą przyciągnąć uwagę pokolenia Z i zachęcić ich do pracy, muszą działać wielowymiarowo – mówi Izabela Foltyn, Kierownik Działu ds. sprzedaży, Aplikuj.pl.
– Młode generacje wnikliwie przeglądają oferty i nie wybaczają błędów. Dlatego to, w jakim otoczeniu pojawi się nasze ogłoszenie ma tak duże znaczenie w podjęciu decyzji o aplikacji do danej firmy – dodaje.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
LinkedIn, popularna platforma do relacji zawodowych, też nie jest miejscem pierwszego wyboru dla osób z pokolenia Z. Około jedna piąta użytkowników LinkedIn to osoby najmłodsze na rynku pracy, jednak niewiele z nich korzysta z tego portalu podczas poszukiwania nowego zatrudnienia.
Pracodawcy, dostosujcie się!
Według ekspertów nowoczesne platformy do szukania pracy powinny spełniać kilka ważnych kryteriów.
Po pierwsze, powinny być intuicyjne i łatwe w obsłudze, zwłaszcza na urządzeniach mobilnych. Młodsze pokolenia oczekują przyjaznego interfejsu oraz innowacyjnych rozwiązań.
Po drugie, kluczową rolę odgrywa personalizacja, która proponuje oferty pracy pasujące do zainteresowań i preferencji użytkowników.
Aby przyciągnąć uwagę i zainteresowanie pokolenia Z, firmy muszą dostosować się do ich oczekiwań. Niezbędne jest dostarczanie kompletnych informacji w ofertach pracy oraz obecność na różnych platformach online, w tym w social mediach.
Czytaj także:
- Jak sprzedawać akcje na Tik-Toku. Pokolenie Z to duże wyzwanie dla rynku kapitałowego
- Pokolenie Z Polaków jest liderem korzystania z płatności zbliżeniowych i bankowości cyfrowej
- Podaj zarobki, albo spadaj. Młodzi z pokolenia Z dyktują warunki rekruterom
- Pokolenie Z wymaga innej edukacji finansowej. Rozmawiamy z zastępcą Rzecznika Finansowego [WIDEO]
- Co zarobią, to wydadzą. Pokoleniu Z szkoda czasu na oszczędzanie
Szczerze – bardzo mądre podejście.
Za dużo ofert jest na portalach gdzie nic nie wiadomo, ani co się będzie robić, ani zarobki nie są znane.
I szczerze nie tylko ‚zetki’ zwracają na to uwagę. Ja mam blisko 35 lat i też nie wysyłam CV nawet do ogłoszeń bez widełek płacowych. Szanujmy zwyczajnie swój czas, jeśli potencjalny pracodawca tego nie podaje – stawka na pewno będzie niższa niż ta, którą obecnie dostaję u obecnego pracodawcy 😉
Różnica jest taka że ty masz doświadczenie. Więc nie porównuj się z kimś kto na rynku pracy jest krócej niż śmietana ma ważności.
Nie straszcie, nie straszcie… teraz marudzą i wymyślają kiedy mieszkają z mamusią, nie płacą rachunków, nie dokładają do jedzenia. Ale kiedy ich przyciśnie życiowa sytuacja to będą brać co leci byle mieć za co chleb kupić. Oto pokolenie Z – nie nauczone życia…..
Spoko. Ich miejsca pracy zajmą obywatele z innych krajów którzy będą chcieli pracować. Granice są otwarte. A jak taki dzięcioł będzie miał 30 lat i będzie bez doświadczenia to go nikt nie będzie chciał zatrudnić.
Młodzi już nie dają się traktować jak śmieci i dobrze,człowiek nie rodzi się po to by pracować a pracuje by żyć jezeli masz z Tym problem to współczuje twoim dzieciom (w myśl zasady mnie gnojono to ich też trzeba zgnoić)
Dokładnie, mamusia z tatusiem wiecznie karmić i ubierac nie będą, żeby pracodawcy „zabijali się” o takie persony to trzeba jeszcze coś potrafić (dodatkowo to co wyróżnia dobrego pracownika to postawa i podejscie do swych obowiązków) i tu jeszcze długa droga przed nimi. A obserwójac te nazwane przez was „Z” na stanowidku pracy to nasuwa sie myśl że idą ciężkie czasy dla Polskiego przemysłu