35 robotów przemysłowych na każde 10 tys. pracowników pracuje w polskich fabrykach, wynika z danych firmy specjalizującej się w robotyzacji.
Niemcy są liderem robotyzacji w Europie: w ich fabrykach na każde 10 tys. pracowników znajdują się 322 roboty – wynika z danych International Federation of Robotics przytoczonych podczas śniadania prasowego zorganizowanego przez ABB, szwajcarsko-szwedzkiego giganta specjalizującego się w energetyce i automatyce.
Wśród sąsiadów Polski, najlepsze pod tym względem są Słowacja i Czechy, które mają odpowiednio 151 oraz 119 robotów na każde 10 tys. pracowników.
Dużo niżej w tym rankingu są Węgry (78 robotów) oraz Polska (35).
Ale nawet Polska jest nieporównywalnie bardziej zautomatyzowana niż np. taka Rosja, gdzie na każde 10 tys. pracowników przydają zaledwie 4 roboty.
Robotyzacja nie tylko zmniejsza koszty produkcji, ale jest także ważna dla dynamiki PKB: według raportu McKinsey, korzyści finansowe wynikające z automatyzacji to +15 proc. PKB do 2030 roku i +1 proc. rocznie między 2020 a 2030.
Według McKinsey, Polska znajduje się wśród najgorzej przygotowanych państw w Europie jeśli chodzi o automatyzację, która polega na zastępowaniu pracy ludzi procesami technologicznymi.
Równie niezadowalające noty dotyczyły gotowości cyfrowej oznaczającej zdolność do przyswajania w otoczeniu przedsiębiorstw nowych procesów z wykorzystaniem technologii.
W fabrykach działających w krajach Europy Środkowo-Wschodniej najwięcej robotów pracuje przy produkcji samochodów, stąd też np. wysokie miejsce Słowacji, gdzie przemysł motoryzacyjny jest odpowiedzialny za dużą część krajowego PKB.
>>> Przeczytaj także o tym, co to jest flat white economy i jak stał się najważniejszym sektorem brytyjskiej gospodarki