Pekin zamierza wykorzystać eksport metali ziem rzadkich w wojnie handlowej z Waszyngtonem, pisze Financial Times.
Wczoraj pisaliśmy o tym, że subwencje państwowe dla chińskich firm, które stały się kością niezgody pomiędzy mocarstwami i głównym (przynajmniej oficjalnie) winowajcą trwającej wojny handlowej.
Przypomnimy, że na przestrzeni maja Donaldowi Trumpowi, prezydentowi Stanów Zjednoczonych udało się wprowadzić nowe, wyższe cła na niektóre chińskie produkty. Zakazał on również amerykańskim firmom współpracy technologicznej z Huaweiem, chińskim producentem technologii.
Pekin teraz chce ograniczyć eksport 17 metali ziem rzadkich wykorzystywanych do produkcji najnowocześniejszych rozwiązań. Chiny dominują na rynku eksportu tych surowców.
Metale ziem rzadkich są surowcami, które mają znaczenie strategiczne dla rozwoju nowoczesnych technologii i są używane np. w przemyśle kosmicznym czy przy produkcji smartfonów.
Brzmi groźnie, jednak eksperci wskazują, że ta broń nie będzie zbyt efektywna. Chiny ograniczały już dostęp innych rynków do tych surowców poprzez kwoty, jednak w 2015 r. Światowa Organizacja Handlu nakazała Pekinowi zaprzestać tej praktyki.
Z kolei dla Chin ograniczenie dostarczania tych surowców może oznaczać zniszczenie z trudem wypracowanych łańcuchów dostawców w wielu branżach. Te są oparte na relacjach z firmami ze Stanów Zjednoczonych, Europy i Japonii, a restrykcje zdeprecjonują chińskie przedsiębiorstwa do rangi niewiarygodnych partnerów handlowych.
Ta informacja pojawiła się dziś rano w skrzynkach odbiorczych subskrybentów naszego codziennego newslettera 300SEKUND. Jeśli chcesz się na niego zapisać, kliknij tutaj.