Mniej toksycznego dymu z domowych kominów. Dane z kilku miast sugerują, że Polacy nie palą byle czym, czego tak się obawiano u progu sezonu grzewczego. To może być efekt łagodnej zimy.
Gdy jesienią brakowało węgla, a rząd łagodził normy dla opału, jakiego można używać w domowych piecach, eksperci przestrzegali, że może się to skończyć znacznym pogorszeniem jakości powietrza. Polska i tak ma z tym problem, a wniosek, że będzie on jeszcze większy, wydawał się oczywisty. Skoro nawet szef partii rządzącej zachęcał wówczas, by „palić wszystkim, no poza oczywiście oponami i tym podobnymi szkodliwymi rzeczami”, a wiele polskich domów jest wciąż ogrzewana przez kotły na paliwa stałe.
Prawdopodobieństwo występowania wielkiego smogu było tym większe, że według najnowszych danych z Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków, takie kotły znajdują się w jednej trzeciej budynków, dla których złożono deklaracje. Oprócz tego 11 proc. budynków ma kominki, piecyki i inne urządzenia opalane paliwami stałymi.
Ale na szczęście nie jest tak źle, co opisujemy poniżej. Jakości powietrza sprzyjała jak dotąd pogoda. Mroźnych dni było tej zimy na razie niewiele. A początek roku był wręcz rekordowo ciepły.
Świadomość i oszczędzanie
Sezon grzewczy jeszcze potrwa, ale postanowiliśmy sprawdzić, czy widać już jakieś tendencje w liczbie naruszeń przepisów. Za kontrole domowych źródeł ogrzewania odpowiadają straże miejskie i gminne lub delegowani urzędnicy gminni. Interweniują oni w odpowiedzi na zgłoszenia albo w wyniku własnych obserwacji – także tych prowadzonych za pomocą dronów.
Odpowiedzi przesłane przez straże z kilku miejscowości sugerują, że palenie śmieciami i niskiej jakości paliwem zdarza się ostatnio rzadziej.
– W obecnym sezonie grzewczym interwencji związanych z podejrzeniem spalania materiałów prawnie zabronionych jest znacznie mniej. Można przypuszczać, że taki stan może mieć związek z łagodną zimą jak również z tym, że mieszkańcy oszczędzają na ogrzewaniu – przekazała 300Gospodarce Aldona Świątek ze Straży Miejskiej w Tarnowie.
W porównaniu do ubiegłego sezonu grzewczego obecnie wystawiono też mniej mandatów karnych. Taką samą tendencję widać też w Nowym Sączu.
– Świadomość mieszkańców z roku na rok jest coraz większa, mimo tego w dalszym ciągu zdarza się, że podczas kontroli natrafimy na piec, w którym spalane są odpady – komentuje Izabela Adamczyk z nowosądeckiej Komendy Straży Miejskiej.
Spadek liczby zgłoszeń i mandatów odnotowali także strażnicy miejscy z Poznania i Wrocławia.
Systematyczna poprawa
Kraków – od lat będący wręcz symbolem borykania się ze smogiem – z roku na rok ma coraz lepszą sytuację.
– Od kilku lat w Krakowie systematycznie maleją stężenia pyłów i nie dochodzi już do tak wysokich przekroczeń poziomów, jak jeszcze kilka lat temu. Ma to bezpośrednie przełożenie na liczbę zgłoszeń kierowanych do dyżurnych straży miejskiej. Ich liczba z sezonu na sezon systematycznie maleje – tłumaczy Marek Anioł, rzecznik prasowy Straży Miejskiej Miasta Krakowa.
Strażnicy są przekonani, że wpływ na taki stan rzeczy ma obowiązująca od 1 września 2019 roku uchwała antysmogowa. Zgodnie z nią dopuszczone jest spalanie wyłącznie gazu ziemnego lub lekkiego oleju opałowego. Pomagają także działania informacyjne i edukacyjne miasta.
– Oczywiście ten proces ciągle trwa i wymaga ostatecznego dokończenia likwidacji istniejących wciąż palenisk, a także dalszego ograniczania emisji z transportu czy przemysłu – zastrzega Marek Anioł.
Jaka kara za toksyczny dym?
Warto pamiętać, że „kopcenie” z domowego komina wiąże się z przykrymi konsekwencjami nie tylko dla zdrowia. Jeśli kontrola wykryje spalanie śmieci lub niewłaściwych paliw, mieszkańcom grozi mandat w wysokości do 500 zł. Takie same konsekwencje poniesie właściciel pieca, który nie spełnia wymogów lokalnej uchwały antysmogowej.
W niektórych sytuacja sprawa może jednak trafić do sądu. Stanie się tak na przykład jeśli właściciel posesji nie przyjmie mandatu. Sąd może orzec grzywnę w wysokości nawet 5000 zł.
Polecamy także:
- Program „Czyste Powietrze” na nowo. Jak dostać pieniądze na wymianę kopciucha [EXPLAINER]
- Jak Polacy ogrzewają swoje domy. Ciepło dają głównie węgiel i drewno
- Zanieczyszczenie powietrza. Co wynika z ogrzewania się węglem i drewnem?
- Uszczelnij okna, odsłoń kaloryfer. PTEZ uczy, jak oszczędzać ciepło
- Inaczej niż śniegu, smogu w górach nie zabraknie. A turysta i tak zapłaci opłatę klimatyczną