Wariant Delta szybko rozprzestrzenia się po Europie, jednak nadal nie wiadomo czy Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii i Niemczech będą obowiązywać specjalne obostrzenia przy wjeździe do Polski.
Dwa razy bardziej zaraźliwy wariant Delta zdominował Wielką Brytanię – gdzie znajduje się największa polska emigracja – to ok. 800 tys. osób. Tylko na lipiec zaplanowano blisko 4 tys. lotów stamtąd do Polski – informuje Rzeczpospolita.
Kwarantanna dla podróżujących z Wielkiej Brytanii i Niemiec
Rząd planuje większe obostrzenia dla przyjeżdżających z Wielkiej Brytanii, ale na razie nie ogłosił szczegółów. „Musimy uwzględniać, że mutacja Delta może transmitować spoza granic Polski i nasze podejście do kontroli granicznej musi być bardziej restrykcyjne” – powiedział we wtorek 22 czerwca rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Planowane jest dodatkowe rozwiązanie „w zakresie przylotów z Wielkiej Brytanii co do kwarantanny (…) Nie wykluczamy, że tu będą troszeczkę większe obostrzenia po przyjeździe z tego kierunku” – powiedział rzecznik w TVN24.
Decyzja i ogłoszenie dotyczące kwarantanny dla osób podróżujących z Wielkiej Brytanii planowe są w najbliższych dniach. Na razie nie ma decyzji dotyczącej przyjezdnych z Niemiec, gdzie także rozprzestrzenia się wirus delta.
Pięciodniową kwarantannę dla osób przybywających z Wysp (także tych zaszczepionych i z testem negatywnym na Covid-19) wprowadził właśnie włoski rząd, a w Portugalii w miniony weekend obłożono całkowitym lockdownem Lizbonę, która notuje wysoki wskaźnik zakażeń.
Polska emigracja planuje wakacje w Polsce
Pochodzący z Indii wariant Delta dotarł już do 80 krajów, w tym także do Polski – wynika z danych WHO. Na razie zakażeń jest mało (w poniedziałek odnotowaliśmy zaledwie 73 nowe przypadki w całym kraju). Natomiast w Wielkiej Brytanii jest najwięcej zakażeń Deltą – kilkanaście tysięcy dziennie.
Od dziś do 1 sierpnia linie lotnicze zarezerwowały już blisko 4 tys. lotów na trasie Wielka Brytania–Polska (w obie strony) – podaje Polska Agencja Żeglugi Powietrznej.
Brytyjski rząd zdecydował więc, że o miesiąc przesunie pełne otwarcie kraju po lockdownie. Dziś podróżowanie na Wyspy jest kosztowane i utrudnione przez wymogi Brytyjczyków: obowiązkowe testy i kwarantannę dla przyjezdnych – podaje Rzeczpospolita.