Uzależnienie wysokości emerytury od dochodów dzieci osoby pobierającej to świadczenie – taki pomysł ma rozważać Ministerstwo Rodziny.
O tym, że resort rozważa wprowadzenie alimentacyjnego systemu emerytalnego, pisze „Rzeczpospolita”. Gazeta zwraca uwagę na wpis w mediach społecznościowych Barbary Sochy, pełnomocniczki rządu ds. polityki demograficznej Barbara Socha
„Warto rozpocząć debatę w Polsce nad wypracowaniem koncepcji komponentu rodzinnego w systemie emerytalnym” — napisała Socha.
Taki system polega na tym, że wysokość emerytury zależy od wysokości dochodów (i w związku z tym opłacanych składek emerytalnych) odprowadzanych przez dzieci danego emeryta.
„Im więcej zarabiają dzieci, tym więcej emerytury dostają ich rodzice” – podaje dziennik.
Nie są jeszcze znane szczegóły tego, jak miałby funkcjonować ten system. Na razie Ministerstwo Rodziny jest dopiero na etapie analiz.
Jak jednak wskazuje dziennik, rządowa strategia demograficznego zawiera zwiększenie udział rodziców w tym, co ich dzieci dokładają do systemu ubezpieczeń społecznych. Pełnomocniczka rządu ds. polityki demograficznej, Barbara Socha, uważa, że pomysł warto poddać przynajmniej debacie publicznej.
Podobne rozwiązania funkcjonują w niektórych państwach – np. we Francji Gdyby zmiana weszła w życie oznaczałoby to rewolucję w polskim systemie emerytalnych. Dziś jest to system zdefiniowanej składki: wysokość emerytury zależy od tego, ile składek emeryt odłożył w czasie swojej pracy zawodowej.
- Waloryzacja emerytur i rent w 2022 r. Tłumaczymy, kiedy i jak wzrosną świadczenia ZUS
- Są wstępne wyniki spisu powszechnego. Polska gwałtownie się starzeje
- Mieszkanie bez wkładu własnego i zmiany w kodeksie pracy. Rząd ogłosił Strategię Demograficzną 2040
