Niewielki spadek liczby mieszkańców i spory wzrost liczby mieszkań. Dziś Główny Urząd Statystyczny (GUS) ogłosił wstępne wyniki Narodowego Spisu Powszechnego przeprowadzonego w ubiegłym roku.
W 2021 roku w Polsce odbył się spis powszechny przeprowadzony przez GUS. Udział w takim spisie jest obowiązkowy, a jego przeprowadzenie ma na celu dostarczenie władzy publicznej informacji o obywatelach i warunkach, w jakich żyją.
Spisy są potrzebne do kształtowania wielu polityk publicznych i polityki demograficznej.
Wstępny wyniki przeprowadzonego w 2021 roku Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań przedstawiono dziś na konferencji inaugurującej III Kongres Demograficzny. Dotyczy liczby ludności oraz liczby mieszkań.
Polska na dzień 31 marca 2021
Liczba ludności w Polsce to obecnie 38 179 800 – podał prezes GUS, Dominik Rozkrut. To stan na 31 marca 2021.
Oznacza to bardzo niewielki spadek w stosunku do poprzedniego spisu – dodał.
W ramach spisu zaobserwowano wzrost liczby osób w wieku poprodukcyjnym, co oznacza starzenie się naszego społeczeństwa, wskazał także. Obecnie co piąty mieszkaniec Polski ma ponad 60 lat.
Liczba osób w wieku poprodukcyjnym (dla mężczyzn – 65 lat i więcej, dla kobiet – 60 lat i więcej) wzrosła w stosunku do 2011 roku, kiedy ostatnio przeprowadzono spis powszechny, wzrosła o 28 proc.
Jeśli chodzi o liczbę mieszkań, to na dzień 31 marca 2021 wyniosła ona 15,2 mln. To istotny wzrost w porównaniu z 2011 – mówił prezes GUS.
W ciągu 10 lat, liczba mieszkań zwiększyła się o 12,6 procent (o 1,7 mln). Wzrosła także łączna powierzchnia mieszkań – o ok. 18 procent.
Wyzwania demograficzne na XXI wiek
– Obecnie należymy go grupy państw zamożniejszych w skali światowej. Ale stoją przed nami wyzwania demograficzne, jeśli chcemy się nadal rozwijać – mówił obecny na konferencji Andrzej Duda.
To trzy zjawiska: spadek dzietności, starzenie się społeczeństwa i emigracja – wskazał.
Do tej kwestii odniósł się także premier Morawiecki.
– Sądzę, że choć nie widać odbicia w liczbie nowych urodzeń, to sądzę, że dzięki naszym politykom publicznym udało się uniknąć gorszego scenariusza – wskazał.