Rosyjski Rosatom rozważa wycofanie się z budowy elektrowni atomowej w Paks na Węgrzech, twierdzi węgierski portal 24.hu. Powodem mają być sankcje, jakie Zachód nałożył na Rosję za jej atak na Ukrainę.
Według informacji 24.hu, Aleksiej Lichaczow, dyrektor generalny rosyjskiego przedsiębiorstwa energetyki jądrowej Rosatom, wysłał do rządu rosyjskiego list, w którym poinformował o zamiarze wycofania się z projektu z powodu siły wyższej.
– Nieoficjalne wyjaśnienie jest takie, że w cieniu wojny między Rosją a Ukrainą Rosja nie chce inwestować w Unii Europejskiej, ponieważ inwestycja mogłaby zostać objęta sankcjami i zamrożona, podobnie jak rosyjskie pieniądze spoczywające na kontach bankowych lub stanowiące część rezerw rosyjskiego banku centralnego – podaje węgierski portal.
Inwestycja w budowę elektrowni atomowej w Paks w zdecydowanej części ma być finansowana z rosyjskiej pożyczki. Tak zakłada umowa międzyrządowa Węgier i Rosji. Budapeszt miałby otrzymać około 10 mld euro na poczet projektu wartego 12,5 mld euro, a pożyczka ma zostać spłacona do 2046 roku.
Przedstawiciele węgierskiego rządu, odpowiedzialni za inwestycję, nie skomentowali sprawy. Dementi przesłała natomiast firma Rosatom Central Europe Kft.
– Realizacja projektu Paks II będzie przebiegać zgodnie z harmonogramem. Rosatom całkowicie wypełnia swoje zobowiązania, wynikające z rosyjsko-węgierskiej międzyrządowej umowy kredytowej, w tym zabezpiecza finansowanie projektu – przekazał Bács Zalán, prezes firmy.
Dziennikarze zwracają uwagę, że obawy Rosjan mogą mieć związek z sankcjami nałożonymi na rosyjskie banki (m.in. odcięcie od międzynarodowego systemu płatności SWIFT) co może utrudniać przekazywanie płatności. Ale Rosatom twierdzi, że sankcje nie będą miały bezpośredniego wpływu na projekt Paks II, bo inwestycja jest finansowana z rosyjskiego kredytu, który będzie wypłacany na terenie Rosji dla rosyjskiego podmiotu.
Panika bankowa w Rosji? Nie ma już po niej śladu. Tak Moskwa radzi sobie z sankcjami Zachodu