Spargelzeit (z niem. sezon na szaparagi) trwa w najlepsze, ale przez to, że granica z Polską zamknięta, nie przyjadą pracownicy sezonowi i nie ma komu plonów zbierać – pisze niemiecki dziennik Süddeutsche Zeitung.
Ten problem był wielokrotnie wyśmiewaną konsekwencją lockdownu i zamknięcia granic.
Oczywiście z niemieckiego Spargelzeit, urastającego do rangi święta, warto się pośmiać, ale problem z pracownikami sezonowymi zaczyna być polityczny.
Dotknięte problemem gospodarstwa rolne „pilnie potrzebują dalszego wsparcia ze strony pracowników sezonowych z innych państw członkowskich” – piszą w piśmie delegaci CDU Gitta Connemann i Albert Stegemann.
Zakaz wjazdu powinien być „natychmiast zniesiony” – apelują.
Problemem jest dramatyczny spadek liczby pracowników sezonowych. Wielu utknęło na zamkniętych granicach w drodze do Niemiec. Inni nawet nie rozpoczęli podróży, ponieważ obawiali się – jak w Polsce – warunków kwarantanny po powrocie.
Sytuację dodatkowo pogorszył zakaz wjazdu pracowników sezonowych z państw spoza strefy Schengen, który w ubiegłym tygodniu nałożyło niemieckie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
Poza Ukraińcami dotyczy to również pracowników z Rumunii. Większość z prawie 300 tys. pracowników sezonowych w niemieckim rolnictwie pochodziła właśnie stamtąd.
Już w zeszłym roku Niemcy mieli problem z pracownikami do zbioru szparagów: wtedy to Rumuni zastąpili mniej chętnych Polaków w polu.
„Nie obejdziemy się bez pracowników sezonowych”, powiedziała w telewizji ARD niemiecka minister rolnictwa Julia Klöckner (CDU).
Rozmawiała z ministrem spraw wewnętrznych Horstem Seehoferem (CSU – bawarska odnoga CDU) o tym, jak można połączyć ochronę ludności przed zakażeniem z ochroną zbiorów.
Po wprowadzeniu przez Seehofera zakazu wjazdu niektórych pracowników sezonowych, Klöckner zasugerowała, aby osoby ubiegające się o azyl były zatrudnione w rolnictwie i aby ich zakazy pracy zostały złagodzone.
Komisja Europejska zażądała również, aby pracownicy zajmujący się zbiorem plonów mogli wjechać na teren kraju.
>>> Czytaj też: Psychozy, piramidy, protekcjonizmy – przegląd scenariuszy i rozwiązań na czasy po epidemii [ANALIZA 300GOSPODARKI]