Liczba ofiar śmiertelnych wypadków drogowych w Polsce w ciągu trzech lat zmniejszyła się o jedną trzecią. To świetny wynik, ale mamy dużo do nadrobienia, znacznie więcej niż inne kraje UE. Na ich tle Polska wręcz świeci na czerwono – osób wciąż ginie za dużo.
Są najnowsze liczby pokazujące liczby ofiar wypadków drogowych w 2022 roku. W całej Unii Europejskiej śmierć z powodu wypadków komunikacyjnych poniosło dokładnie 20 600 osób. Tak wynika ze wstępnych danych, przekazanych przez Komisję Europejską.
Czytaj także: Wypadki na polskich drogach kosztują miliardy. Rocznie to 1,5% PKB
To zła wiadomość, bo liczba ofiar śmiertelnych zwiększyła się o 3 proc. względem roku 2021. W pewnym sensie jednak „zrozumiała”, gdyż ruch po pandemii wraca do swojego poprzedniego natężenia.
Ale w raporcie Komisji Europejskiej jest też dobra wiadomość – bo to o 2 tys. mniej ofiar (o 10 proc. mniej) w porównaniu z ostatnim rokiem przed pandemią.
Nadal jednak jako Wspólnota jesteśmy daleko od celu UE i Organizacji Narodów Zjednoczonych. Instytucje te chcą, aby do 2030 roku liczba ofiar w wypadkach drogowych zmalała o połowę.
Polska: Największy spadek liczby ofiar w ciągu 3 lat
Choć tendencja jest na ogół pozytywna, postępy były jednak bardzo nierówne w poszczególnych państwach członkowskich. W ciągu ostatnich trzech lat, od roku 2019, liczba ofiar śmiertelnych wypadków nie wszędzie bowiem zmalała.
Pozytywnie na tle krajów UE wyróżnia się Polska – w naszym kraju odnotowano drugi największy spadek liczby ofiar, sięgający 33 proc. Wyprzedza nas tylko Litwa, gdzie odsetek ten zmalał o 35 proc. Duży spadek, bo o 23 proc., odnotowała także Dania.
Co sprawiło, że kierowcy na polskich drogach zdjęli nogę z gazu? Nie bez znaczenia jest zmiana taryfikatora mandatów, który wszedł w życie z początkiem 2022 roku. Kary za przekroczenie prędkości są – zupełnie słusznie – wyjątkowo surowe. Za przekroczenie prędkości o 71 km/h mandaty liczone są w tysiącach złotych. I to wobec zaledwie 500 zł mandatu jeszcze rok wcześniej…
Dodatkowo, 17 września w życie wszedł także nowy, równie surowy taryfikator punktów karnych. To z pewnością zmobilizowało kierowców w Polsce do ostrożniejszej jazdy. Wobec roku 2021 liczba ofiar na polskich drogach zmalała w 2022 o 14 proc.
Nadal jednak, jak wynika z policyjnych statystyk wypadków drogowych, w 2022 roku w Polsce zginęło ponad 1800 osób. To niemal 9 proc. ofiar całej UE.
Z kolei w krajach takich jak Irlandia, Hiszpania, Francja, Włochy, Holandia i Szwecja liczba ofiar wypadków komunikacyjnych utrzymywała się na raczej stabilnym poziomie lub, niestety, wzrosła.
Ile osób ginie na drogach
Jednak czym innym jest zmiana liczby ofiar wypadków drogowych, a czym innym – sama liczba. Pod tym względem drogi w Szwecji i Danii uznano za najbezpieczniejsze w Europie. W Szwecji na milion mieszkańców zginęło 21 osób, w Danii – 26. Najgorzej wypadają w tym zestawieniu Rumunia (86 zgonów na milion mieszkańców) i Bułgaria (78 zgonów na milion mieszkańców). Średnia unijna wynosi natomiast 46 ofiar na milion mieszkańców.
Polska, mimo odnotowania dużych spadków śmiertelności na drogach w ostatnich trzech latach, nadal jest jednak czerwoną plamą na mapie Unii Europejskiej. Na polskich drogach w 2022 roku ten współczynnik wynosił 51 zgonów na milion mieszkańców. To wciąż powyżej średniej UE. Dobra wiadomość jest jednak taka, że jeszcze w 2019 roku było to aż 77 osób.
Aby porównać, jak poszczególne kraje wypadają na tle całej UE, wystarczy spojrzeć na poniższą mapkę:
Kto ginie najczęściej
W całej UE 52 proc. ofiar śmiertelnych wypadków drogowych miało miejsce na drogach wiejskich. Z kolei 39 proc. osób zginęło w miastach i zaledwie 9 proc. na autostradach. Ponad trzy czwarte ofiar wypadków drogowych to mężczyźni.
W wypadkach komunikacyjnych częściej ginęły osoby podróżujące samochodami – zarówno kierowcy, jak i osoby im towarzyszące. Stanowili oni prawie połowę, bo aż 45 proc. wszystkich ofiar śmiertelnych na drogach. 18 proc. zgonów to piesi, niemal tyle samo (19 proc.) – kierowcy jednośladów: zarówno motocykli i motorowerów. Rowerzyści stanowili 9 proc. wszystkich ofiar.
Ta struktura zmienia się jednak w przypadku wypadków w miastach. Tam niechronieni użytkownicy dróg, czyli głównie piesi i rowerzyści, to aż 70 proc. wszystkich ofiar śmiertelnych.
Ale to niejedyne alarmujące dane z udziałem rowerzystów. Liczba ich zgonów w wypadkach drogowych nie zmniejsza się. To jedyna grupa użytkowników dróg, w obrębie której nie odnotowano „poprawy”. Więcej nawet: we Francji dane wskazują na 30-proc. wzrost liczby ofiar śmiertelnych na rowerach w porównaniu z rokiem 2019.
Więcej o transporcie drogowym piszemy tutaj:
- Wypadki na polskich drogach kosztują miliardy. Rocznie to 1,5% PKB
- Prawie 15 mld zł odszkodowań. Liczba wypłat z polis komunikacyjnych spada
- Rusza policyjna akcja „Znicz”, na drogach 5 tys. policjantów. A mandaty są rekordowo wysokie
- Elektryfikacja transportu to za mało. Eksperci: Mamy za dużo samochodów