Unia Europejska zaakceptuje embarga dla ukraińskich produktów wprowadzone m.in. przez Polskę, Węgry i Słowację. Chce jednak zgodzić się tylko na pszenicę, kukurydzę, rzepak i słonecznik. Tymczasem lista przedstawiona przez polski resort rolnictwa jest znacznie dłuższa.
Rząd zamknął granicę przed ukraińskim zbożem i innymi towarami rolnymi z Ukrainy już 15 kwietnia. Poza zbożem zakaz objął też m.in. cukier, chmiel, mleko i przetwory mleczne, wołowinę i cielęcinę, wieprzowinę, owoce i warzywa, jaja, mięso drobiowe, czy produktu pszczele. Ma on obowiązywać do 30 czerwca. Zobacz też: Zakaz wwozu zboża z Ukrainy i powszechny skup z ceną minimalną. Są pierwsze decyzje rządu [AKTUALIZACJA]
Tak, ale…
Natomiast, jak poinformował minister rolnictwa Robert Telus, Unia Europejska zgadza się jedynie na zablokowanie przywozu z Ukrainy do Polski, Węgier, Bułgarii, Słowacji i Rumunii tylko pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika.
– Jesteśmy po spotkaniu z komisarzem ds. handlu i komisarzem ds. rolnictwa. Odbyło się ono bez rozstrzygnięć. Jesteśmy w trakcie negocjacji – podkreślił szef resortu rolnictwa.
Robert Telus wskazał też, że „UE dostrzega ten problem [ukraińskiego zboża – przyp. red.]. Udało nam się otworzyć oczy UE na ten problem”.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Do krajów przyfrontowych mają też trafić kolejne środki pomocowe w wysokości nie mniej niż 100 mln euro.
Przypomnijmy, że 21 kwietnia odblokowany zostanie tranzyt ukraińskich produktów rolnych. Będą one konwojowane do czterech polskich portów albo do innych państw europejskich. Więcej: Granica dla ukraińskiego zboża znów otwarta. Ale tylko dla tranzytu
Polecamy:
- Zboże jest tanie, a co z cenami chleba? Eksperci nie mają dobrych informacji
- Tak zboże z Ukrainy zalewało polski rynek. Import wzrósł niemal ośmiokrotnie [WYKRESY]
- Henryk Kowalczyk złożył dymisję. W tle problemy z ukraińskim zbożem
- Ukraińskie zboże zalało polski rynek. Prasa: do Polski wjechały nawet 3 mln ton ziarna