W branży IT dziewięciu na dziesięciu pracowników jest freelancerami na kontraktach typu B2B (Business to Business). 78 proc. pracowników taki kontrakt zapewnia wyższe zarobki, a 55 proc. wybrało taką umowę ze względu na elastyczne godziny pracy.
Z raportu, jaki przygotowała firma No Fluff Jobs we współpracy z Ework Group wynika, że freelancerzy w branży IT są w większości samozatrudnionymi (67,8 proc.). Prawie jedna trzecia, 29,1 proc., to osoby prywatne pracujące w oparciu o kontrakty inne niż umowa o pracę, natomiast 3,1 proc. ankietowanych korzysta z innej formy współpracy.
No Fluff Jobs to portal z ogłoszeniami dla branży IT dostępny w 6 krajach i 8 językach. I na rynkach, na ktorych działa przeprowadzono badanie. Z zebranych ankiet wynika, że specjaliści IT najczęściej wybierają umowę B2B (88,7 proc.). Około 7 proc. pracuje na podstawie umowy o dzieło, a reszta wybiera zlecenie lub inne formy zatrudnienia.
Trzech na czterech freelancerów podejmuje się długoterminowej współpracy z daną firmą. Około 23 proc. ankietowanych utrzymuje współpracę projektową i nie wiąże się na dłużej z przedsiębiorstwem. Ponad połowa, 55 proc., pracuje tylko dla jednej firmy, a co czwarty dla dwóch firm jednocześnie. Łącznie ponad 40 proc. freelancerów świadczy usługi dla więcej niż jednego przedsiębiorstwa w tym samym czasie.
Bez etatu, ale z wyższą pensją
Co przyciąga do pracy jako freelancer w branży IT? Najczęściej wskazywaną odpowiedzią są wysokie zarobki (79 proc.) oraz elastyczność dotycząca czasu (55 proc.) i godzin (46 proc.) pracy. No Fluff Jobs dodaje, że tylko 7 proc. respondentów nie wybrało tej formy pracy, gdyż samozatrudnienie zostało im narzucone.
Poza tym 71,1 proc. freelancerów pracuje zdalnie, a 22,6 proc. hybrydowo. 40 proc. spędza w pracy tyle czasu, ile przeciętnie pracownicy na etacie, czyli 8 godzin dziennie. Co piąty pracuje 9 godzin, ale system 6-godzinny stosuje już tylko 10 proc.
– Taki model życia zawodowego pozwala także na łączenie pracy z podróżowaniem (wyjazdy na workation). Inni idą krok dalej i zostają nomadami cyfrowymi. Zdecydowanie mamy do czynienia ze zmianą dotychczasowego postrzegania modelu pracy, warto obserwować, jak potoczą się losy kariery poligamicznej i tzw. GIGerów – komentuje Paulina Król, Chief People and Operations Officer w No Fluff Jobs, cytowana w komunikacie.
Podatki zjadają część wypłaty nawet u freelancerów
Freelancerzy są całkiem zadowoleni ze swoich zarobków. W pięciopunktowej skali średnia ocen to 3,8. Nic dziwnego, bo 28 proc. badanych stwierdziło, że zarabia ponad 5 tys. euro netto. Niewiele mniej, bo 25 proc. deklaruje zarobki na poziomie 4-5 tys. euro.
Ale tylko 6,92 proc. ankietowanych freelancerów przyznało, że zarabia tyle, ile by chciało.
Jeśli chodzi o pieniądze, to nie może się obyć bez podatków. Respondentami w badaniu No Fluff Jobs byli freelancerzy w Europie, a jako kraj rezydencji podatkowej wskazywano najczęściej Polskę, Szwecję, Węgry i Czechy. 30 proc. badanych stwierdziło, że na podatki i opłaty przeznacza 10-20 proc. swojej wypłaty. A 28 proc. przeznacza na to 20-30 proc. zarobionych pieniędzy.
– Headhunting okazał się najczęstszą formą dotarcia do freelancerów(-ek) IT, na co wskazało 57,6 proc. badanych. Z kolei 48,3 proc. osób znajduje zlecenia przez rekomendację przyjaciół, a 45,2 proc. znajduje je na LinkedInie. Natomiast z portali z ogłoszeniami o pracy korzysta prawie 30 proc. badanych – pisze No Fluff Jobs.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Firmy chcą przyciągnąć do siebie freelancerów, dlatego oferują im różne benefity związane z pracą. Najważniejszy jest dla nich elastyczny czas pracy, na co wskazuje 61,6 proc. respondentów. Na drugim miejscu znajduje się płatna przerwa w świadczeniu usług (wskazała na to prawie połowa badanych) oraz pokrycie kosztów podróży służbowych (40 proc.).
Najczęściej oferowane są elastyczne godziny pracy (57 proc.) i zapewnienie sprzętu potrzebnego do pracy (55 proc.). Jest to dobrze przyjmowane przez pracowników, gdyż 47 proc. badanych wyraziło zadowolenie z benefitów oferowanych przez firmę. Średnia ocena satysfakcji wynosi 3,4 na 5.
Opracowała Emilia Siedlaczek
Czytaj także:
- Freelancer rozlicza PIT. Jak powinien to zrobić?
- Duże zwroty z PIT wyssały pieniądze z budżetu. Tyle kosztuje obniżka podatków
- Firmy zatrudniają mniej pracowników. W jakich branżach ubywa ofert pracy?
- Co trzeci pracownik chce skróconego tygodnia pracy
Wybrało taką umowę? Tak samo jak w 90′ wybierało się śmieciówkę u Janusza? To ja wybieram umowę o pracę – ups, znikło 90% ofert! Wypychanie na tak zwane samozatrudnienie to zwykła śmieciówka – należy o tym mówić otwarcie i przestać się oszukiwać. Oczywiście nie dotyczy prawdziwych freelancerów. A teraz słucham argumentów, dlaczego 10k do łapy na B2B jest lepsze od takich samych pieniędzy na UoP.