W ciągu trzech miesięcy tego roku rząd pozyskał z podatku PIT o 4,7 mld zł mniej niż przed rokiem. To skutek gigantycznych zwrotów tego podatku z rozliczeń rocznych. Co z kolei jest pokłosiem zmian w podatkach, wprowadzonych przez dwie odsłony Polskiego Ładu.
Ministerstwo Finansów przekazało najnowsze dane o wykonaniu budżetu państwa po marcu. Wynika z nich, że po trzech miesiącach deficyt w budżecie sięgnął 12 mld zł. To około 17,7 proc. planu na cały rok.
Polecamy: Koniec reguły wydatkowej w budżecie? MF: Obecna wiąże nam ręce i jest zbyt restrykcyjna
Ale najciekawsze informacje w sprawozdaniu MF dotyczą dochodów podatkowych. Zwłaszcza z podatku od dochodów osób fizycznych.
Wpływy z PIT mniejsze o jedną trzecią
Według danych opublikowanych przez ministerstwo wpływy z PIT po trzech miesiącach były mniejsze o ponad 29 proc. w porównaniu do tego samego okresu poprzedniego roku. Licząc w złotych spadły o 4,7 mld zł. Zgodnie z danymi opublikowanymi przez MF na koniec marca w państwowej kasie było 11,4 mld zł z PIT. To aż o 2,9 mld zł mniej niż po lutym, kiedy to łączna kwota dochodów z PIT wynosiła około 14,3 mld zł.
Oznacza to, że w samym marcu wpływy z PIT były… ujemne. Zwrócili na to uwagę ekonomiści Banku Pekao SA.
W marcu polskie państwo po raz pierwszy w swojej historii miało ujemne dochody z PIT. Dokładnie
minus 2,9 mld zł. Czyli więcej tego podatku zwróciło (z deklaracji za 2022) niż ściągnęło. To jednorazowe zdarzenie (choć niższy PIT z nami już zostanie), ale wykres i tak imponuje pic.twitter.com/HrfIjON90G— Analizy Pekao (@Pekao_Analizy) April 26, 2023
Co spowodowało taki wynik?
– W związku z obniżeniem stawki podatkowej w 2022 roku i w efekcie wyższymi niż zazwyczaj zwrotami nadpłaconego podatku spadek dochodów w PIT w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego był spodziewany i zgodny z założeniami przyjętymi przy planowaniu budżetu na 2023 rok – podaje MF w komunikacie.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Z wcześniej publikowanych informacji wynika, że fiskus dokonał ogromnych zwrotów PIT w rozliczeniach rocznych. Według wiceministra finansów Artura Sobonia było to dotychczas 18 mld zł. Taki jest bezpośredni skutek ubiegłorocznych zmian w podatkach, które rząd wprowadził w dwóch turach.
Najpierw w styczniu wprowadzając tzw. Polski Ład (w tym m.in. kwotę wolną na poziomie 30 tys. zł), a potem korygując go w lipcu obniżył dodatkowo najniższą stawkę PIT z 17 do 12 proc. Saldo tych zmian jest korzystne dla podatników, choć cześć z nich – jak ci zarabiający na umowach zlecenia – w ciągu roku płacili zawyżone zaliczki. I to właśnie im fiskus oddaje teraz pieniądze.
Premia inflacyjna już nie działa
Druga interesująca informacja to niewielki wzrost wpływów z VAT. Według danych MF po marcu były one wyższe o zaledwie 0,8 proc. w porównaniu do stanu rok wcześniej. A przecież inflacja – czyli tempo wzrostu cen – jest obecnie dwucyfrowa. W marcu inflacja rdr wynosiła 16,1 proc.
Odpowiedź na pytanie dlaczego budżet nie korzysta już z premii inflacyjnej znajdziemy w danych o sprzedaży detalicznej. Choć do gospodarstw domowych wysłano właśnie mocny impuls fiskalny w postaci dużych zwrotów z PIT, to nie przełożył się on na zwiększenie popytu. Sprzedaż detaliczna w marcu była realnie o ponad 7 proc. niższa niż rok wcześniej.
Równolegle ciągle działają niektóre rozwiązania z tzw. tarcz antyiflacyjnych, w tym przede wszystkim utrzymywanie zerowej stawki VAT na żywność.
Polecamy także:
- Duży deficyt budżetowy w lutym. Ministerstwo Finansów podało nowe dane
- Rząd zmienia regułę wydatkową w budżecie, przez inflację i wojnę. Znamy szczegóły projektu
- Nadwyżka w budżecie tylko na papierze. Oto wydatki funduszu covidowego
- Mapa wydatków budżetowych. Zobacz, na co rząd chce wydać miliardy [GRAFIKA INTERAKTYWNA]