Ceny ropy spadły na rynkach w poniedziałek z powodu obaw dotyczących popytu na paliwo u największych światowych konsumentów, USA i Chin, podaje agencja Reuters.
Kontrakty na ropę Brent spadły o 26 centów do ceny 73,91 dolarów za baryłkę o godzinie 06.40 czasu GMT [około 8.40 czasu polskiego – red.], podczas gdy West Texas Intermediate kosztowała 69,34 dolarów za baryłkę, co oznacza spadek o 20 centów.
W zeszłym tygodniu obie ceny spadły po raz czwarty z rzędu. To najdłuższy okres spadków tygodniowych od września 2022 roku. Wówczas pojawiły się obawy dotyczące gospodarki Stanów Zjednoczonych.
Czytaj także: Ropa drożeje po decyzji OPEC+. „Dalszy wzrost cen powinien być ograniczony”
– Ceny ropy wciąż są pod presją z powodu niepewnych perspektyw popytu. Ożywianie chińskiej gospodarki następuje powoli – powiedziała cytowana przez Reuters analityczka CMC Markets, Tina Teng, dodając, że kryzys amerykańskiego sektora bankowego również wywołał niepokój na rynku.
– Inwestorzy będą uważnie analizować szereg chińskich danych ekonomicznych dotyczących produkcji przemysłowej, inwestycji w aktywa trwałe i sprzedaży detalicznej w nadchodzącym tygodniu, aby znaleźć oznaki poprawy popytu na ropę – dodała Teng.
Najwięksi producenci ropy ograniczają wydobycie
Jednak światowe dostawy ropy naftowej mogą być ograniczone w drugiej połowie roku. To dlatego, że grupa OPEC+ i jej sojusznicy, w tym Rosja, decydują się na cięcia w produkcji. A te zmniejszają dostępność ropy.
Grupa ogłosiła w kwietniu, że członkowie obniżą produkcję o dodatkowe około 1,16 miliona baryłek dziennie. Daje to łącznie daje redukcję na poziomie 3,66 miliona baryłek dziennie – wynika z obliczeń agencji Reuters.
– Nie oczekujemy, że OPEC+ dokona dalszych cięć wytwarzania ropy naftowej na nadchodzącym posiedzeniu w czerwcu – powiedział natomiast minister ropy naftowej Iraku Hayan Abdel-Ghani.
– Stany Zjednoczone mogą rozpocząć odkupywanie ropy naftowej dla Strategicznej Rezerwy Ropy Naftowej (SPR) po zakończeniu obowiązkowej sprzedaży ustawodawczej w czerwcu – mówiła sekretarz USA ds. energii Jennifer Granholm w ostatnim wystąpieniu w Kongresie.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter
Na to ogłoszenie odpowiedziała firma Baker Hughes Co (BKR.O), publikując swoje tygodniowe sprawozdanie. Pokazano w nim, że liczba amerykańskich platform wydobywczych ropy spadła o dwie do 586. Tym samym osiągnęła najniższy poziom od czerwca 2022 roku. Liczba platform gazowych gwałtownie spadła o 16 do 141.
G7 i kolejne sankcje
Tymczasem przywódcy państw G7 mogą ogłosić nowe postanowienia na najbliższych spotkaniach 19-21 maja. Będą one skierowane głównie przeciwko naruszeniom sankcji przez państwa trzecie.
– Zaostrzenie sankcji będzie również miało na celu osłabienie przyszłej produkcji energetycznej Rosji i ograniczenie handlu, który wspiera rosyjskie siły zbrojne – dodali informatorzy.
Indie i Chiny są głównymi nabywcami rosyjskiej ropy od czasu wprowadzenia embarga Unii Europejskiej w grudniu. To odpowiednio trzeci i pierwszy na świecie importer ropy naftowej.
Polecamy także:
- Zeroemisyjny transport do 2035 roku? Minister klimatu: Europa nie jest na to gotowa
- Tego lata Europa obejdzie się bez gazu z Rosji. Ale kolejna zima będzie wyzwaniem
- Upadek Silicon Valley Bank wpłynie na ceny ropy naftowej. Analitycy wyjaśniają