Największe organizacje branży motoryzacyjnej – Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM), Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności (PSNM), Związek Dealerów Samochodów (ZDS), Polska Izba Rozwoju Elektromobilności (PIRE), Związek Pracodawców Motoryzacji i Artykułów Przemysłowych oraz Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych (FPPE) zaapelowały we wspólnym piśmie do władz o wznowienie dofinansowań do zakupu pojazdów elektrycznych w ramach programu „Mój elektryk”.
Autorzy pisma zwrócili uwagę nie tylko na negatywne konsekwencje dla branży, ale także potrzebę dalszego wsparcia dla rozwoju elektromobilności w Polsce.
– W związku z zawieszeniem programu ‚Mój Elektryk’, rekomendujemy przeznaczenie części pieniędzy pochodzących z KPO na dofinansowanie zakupów pojazdów zeroemisyjnych przez firmy. Takie wsparcie byłoby dobrym uzupełnieniem programu, pozwalającym na utrzymanie płynności zakupów do momentu ponownego uruchomienia transz – powiedział prezes PZPM Jakub Faryś, cytowany w komunikacie.
Pismo podpisane przez władze organizacji zostało skierowane do premiera oraz minister klimatu i środowiska, minister funduszy i polityki regionalnej, ministra finansów, ministra rozwoju i technologii, a także do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Rynek na wczesnym etapie
– Prawie 90 proc. samochodów elektrycznych jeżdżących obecnie po polskich drogach zostało zarejestrowanych w latach obowiązywania programu „Mój Elektryk”. Liczne przykłady zagraniczne, również z państw regionu CEE, dowodzą, że nagłe zawieszanie dofinansowania prowadzi od wstrzymywania decyzji zakupowych w oczekiwaniu na wznowienia naboru i w rezultacie do spadku rejestracji EV. Rozwój e-mobility w Polsce wciąż jest na zbyt wczesnym etapie, żebyśmy mogli wycofać się z subsydiów. W I połowie 2024 r. udział BEV w segmencie nowych pojazdów osobowych na polskim rynku wynosił zaledwie ok. 3 proc., czyli niemal 4-krotnie mniej niż średnia unijna – podkreślił dyrektor Centrum Badań i Analiz PSNM Jan Wiśniewski.
– Realizacja dopłat do zakupu pojazdów elektrycznych była jednym z warunków, jakie Polska musiała spełnić w ramach odblokowania funduszy z KPO. Poprawki do KPO zaakceptowane przez władze unijne jasno mówiły, o tym że będziemy zwolnieni z podatku od pojazdów spalinowych, ale w przypadku gdy zostaną wprowadzone dofinansowania do zakupu pojazdów zero-emisyjnych – dodał prezes ZDS Paweł Tuzinek.
Czytaj też: Nowa forma leasingu i dopłaty dla operatorów ładowarek. Tak resort klimatu chce wspierać elektromobilność
– Zakupy nowych samochodów w naszym kraju są dokonywane w ponad 70 proc. przez podmioty gospodarcze, w dużej mierze korzystające z finansowania w postaci leasingu. Nagłe wstrzymanie dopłat odbije się na klientach, którzy będą musieli odłożyć zakupy. Jednocześnie zastój wywołany oczekiwaniem na następną edycję programu dofinansowań odczuje cała branża – konsekwencje finansowe, które poniesiemy wszyscy są nieuniknione – podsumował prezes PIRE Krzysztof Burda.
NFOŚiGW ogłosił, że od 1 września nie będą przyjmowane wnioski o dopłaty w ścieżce leasingowej programu “Mój Elektryk”. Powodem zawieszenia wsparcia jest wyczerpanie puli dofinansowań.
Polecamy także:
- „Mój elektryk” chwilowo nie w leasingu. Państwowy fundusz przygotowuje nowe finansowanie
- Samochody elektryczne na specjalnych prawach. Nowy pomysł na zwiększenie ich sprzedaży
- Polacy przekonują się do aut elektrycznych. Ale nie chcą dużo wydawać na ich zakup
- Polska liderem w produkcji baterii? Już niedługo. Niemcy depczą nam po piętach, a UE nie pomaga
- Niższa prędkość jazdy i więcej pracy zdalnej. Pomysły na niższe emisje z transportu w Polsce