Kiedy rusza gazociąg Baltic Pipe? Ile gazu popłynie nim do Polski? Jak kosztowna była to inwestycja? Wyjaśniamy, dlaczego powstał Baltic Pipe i jakie zmiany może przynieść na polskim rynku gazu ziemnego.
Wybudowanie gazociągu Baltic Pipe to jedna ze sztandarowych polskich inwestycji ostatnich lat. Celem projektu było rozszerzenie możliwości dostarczania gazu do Polski. Od dawna było wiadomo, że dostawy z Rosji obarczone są ryzykiem politycznym. Tegoroczne odcięcie dostaw przez Gazprom tylko to potwierdziło.
Baltic Pipe to jeden ze sposobów zapewnienia Polsce alternatywy wobec gazu rosyjskiego. Inne przykłady to terminal gazu skroplonego w Świnoujściu i tzw. interkonektory, czyli połączenia gazowe z państwami sąsiednimi.
Oficjalne otwarcie gazociągu Baltic Pipe nastąpiło zaplanowane na wtorek 27 września.
W uroczystym otwarciu wzięli udział prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki i premier Danii Mette Frederiksen oraz norweski minister ropy i energii Terje Aasland.
O otwarciu pisaliśmy w tym artykule.
Kiedy pojawiła się ta koncepcja?
Pomysł zbudowania połączenia z Norwegią pojawił się po raz pierwszy w 2001 r. w rządzie AWS. Jednak jeszcze w tym samym roku porzucił go przejmujący władzę rząd SLD. Temat wrócił w 2007 r. przy okazji projektu gazociągu Skanled. Ten jednak zawieszono w 2013 r.
Wreszcie w 2016 r. porozumienie w sprawie budowy połączenia podpisały firmy z Polski i Danii: Gaz-System i Energinet. Ostateczne decyzje inwestycyjne podjęto w 2018 r. Prace budowlane trwały w latach 2020-2022.
Jaka jest trasa gazociągu?
Baltic Pipe łączy systemy przesyłu gazu w Polsce i Danii ze złożami gazowymi należącymi do Norwegii. To łącznie ok. 900 km gazociągów i cztery tłocznie gazu. W zachodniej części gazociąg biegnie do Morza Północnego, gdzie łączy się z gazociągiem Europipe II.
Duński operator systemu przesyłowego gazu Energinet jest odpowiedzialny za realizację trzech pierwszych komponentów na terytorium Danii. Polski operator Gaz-System odpowiada za budowę gazociągu podmorskiego biegnącego pomiędzy Danią i Polską oraz za rozbudowę systemu przesyłowego gazu w Polsce.
Czy gazociąg rusza zgodnie z planem?
Tak, choć nie w pełnym wymiarze. Początkowa przepustowość Baltic Pipe od 1 października 2022 r. ma wynosić ok. 2-3 mld m3 rocznie. Natomiast pełną przepustowość 10 mld m3 rocznie gazociąg miał osiągnąć na początku 2023 r. Jednak niedawno Energinet poinformował, że stanie się to już pod koniec listopada tego roku.
Częściowe opóźnienie powstało w czasie prac nad duńską częścią projektu. W 2021 r. duńska Komisja Odwoławcza ds. Środowiska i Żywności cofnęła wydaną wcześniej decyzję środowiskową dotyczącą budowy Baltic Pipe na lądzie w Danii i odesłała ją do rewizji. W efekcie czasowo wstrzymane zostały prace budowlane.
Skąd będzie pochodził gaz w Baltic Pipe?
Zdolności przesyłowe gazociągu zarezerwowało Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Spółka planuje przesyłać tą drogą surowiec z własnych złóż w Norwegii oraz zakupiony w ramach kontraktów.
PGNiG zapewnia, że wykorzysta w 100 procentach dostępne w tym roku możliwości Baltic Pipe. Spółka podpisała niedawno kontrakt na zakup gazu z norweskim Equinorem.
Wydobycie gazu z norweskich złóż PGNiG ma wynosić 3 mld m3 rocznie. Firma deklarowała wcześniej, że łącznie będzie przesyłać przez Baltic Pipe ok. 4,5 mld m3 gazu ziemnego rocznie od 2023 r. To około jednej czwartej krajowego zapotrzebowania na ten surowiec.
Ile kosztowała budowa?
W 2021 r. całkowity koszt budowy szacowano na ok. 1,6-2,2 mld euro. Projekt został dofinansowany ze środków Unii Europejskiej kwotą łącznie ponad 266 mln euro.
Czytaj także:
- PGNiG: Wykorzystamy Baltic Pipe w tym roku w 100 procentach
- Ile Polska zużywa gazu? Mniej niż rok temu, ale wielkich oszczędności na razie nie widać [WYKRESY]
- BNP Paribas: w Polsce gazu powinno wystarczyć. Ale czeka nas wielkie oszczędzanie
- Goldman Sachs: ceny gazu w Europie powinny spadać, nawet poniżej 100 euro na początku 2023 r.