PKB Polski mógłby być aż o 9 proc. wyższy, gdyby lepiej wykorzystać potencjał kobiet na rynku pracy. To równowartość prawie 300 mld złotych rocznie, czyli więcej, niż na przykład wartość całej gospodarki Słowenii – mówi nowy raport McKinsey & Company.
Zajmująca się doradztwem firma McKinsey & Company przeanalizowała sytuację kobiet na rynku pracy w siedmiu krajach Europy Środkowo-Wschodniej, w tym w Polsce. Badanie dotyczyło 67 mln kobiet, w tym 20 mln w Polsce.
Pomimo tego, że Polki stanowią 52 proc. populacji kraju oraz aż 66 proc. osób kończących uczelnie wyższe, ich udział na rynku pracy wynosi tylko 45 proc. Jak wynika z analiz makroekonomicznych firmy, to niekorzystne nie tylko dla samych kobiet, ale też gospodarki.
Jak aktywizacja zawodowa kobiet może pomóc gospodarce?
Zwiększenie udziału kobiet w rynku pracy może pomóc w rozwiązaniu problemu z niedoborem pracowników.
“W tej chwili w Polsce brakuje ok. 125 tys. pracowników. Jeśli gospodarka wróci do tempa wzrostu sprzed pandemii, liczba ta może sięgnąć w 2030 r. nawet 455 tysięcy. Z drugiej strony, polski rynek pracy mogłoby zasilić nawet 820 tysięcy kobiet. Potrzebne jest jednak działanie na rzecz eliminacji nierówności płci” – mówi Kamila Kawecka, autorka raportu i ekspertka McKinsey.
Sektory gospodarki, gdzie można spodziewać się największego wzrostu zapotrzebowania na pracowników to opieka zdrowotna, handel oraz przemysł wytwórczy.
Zmniejszenie tych nierówności może przynieść wymierne korzyści dla polskiej gospodarki – eksperci McKinsey szacują, że w 2030 roku może to być dodatkowo ponad 9 proc. PKB Polski, czyli równowartość prawie 300 mld złotych rocznie.
Niby się opłaca, ale firmy trwają w status quo
Korzyści z zatrudnienia kobiet w stopniu porównywalnym z mężczyznami ma też biznes, ale choć mówią o tym analizy, w firmach nadal nie widać istotnych zmian w strukturze zatrudnienia kobiet.
“Firmy z większą równością płci na wyższych stanowiskach mają o 26 proc. większe szanse na ponadprzeciętne zyski niż te, które mają najmniej kobiet wśród kadry zarządzającej lub nie mają ich wcale. Analiza 200 największych spółek z regionu, potwierdza, że ta sama zależność występuje także w Europie Środkowo-Wschodniej” – podaje McKinsey.
“Najniższy udział kobiet obserwujemy wśród prezesów spółek – stanowią one jedynie 6 procent ogółu. W wielu firmach wśród wyższej kadry zarządzającej wciąż nie ma ani jednej kobiety. Ten problem dotyczy całej Europy Środkowo-Wschodniej – obejmuje aż 44 proc. przebadanych spółek z regionu” – pisze też McKinsey.
Sama firma McKinsey Polska zdaje się potwierdzać trend. Wśród 16 partnerów nie ma ani jednej kobiety, co odnotowali słuchacze podczas prezentacji raportu.
Społeczne korzenie problemów zawodowych
To pokazuje ważną część problemu. Pomimo danych, które powinny wykazywać, że racjonalnie jest dbać o różnorodność płci na wysokich stanowiskach, nie znajduje to odzwierciedlenia w praktyce. Ale niejednokrotnie wskazywano przecież, że racjonalność wcale nie musi być główną determinantą działań ludzkich.
Choć w Polsce kobiety stanowią 43 procent wszystkich managerów, co jest najwyższym wynikiem w regionie, a także powyżej średniej dla krajów Europy Zachodniej i Skandynawii, to ich sytuacja w pracy nadal nie jest taka jak mężczyzn.
Im wyższe stanowiska, tym udział kobiet jest mniejszy – wśród wyższej kadry zarządzającej w Polsce to tylko 15 procent, o 4 punkty procentowe mniej niż średnia w Europie Środkowo-Wschodniej.
Pomimo coraz głośniejszej debaty o aktywizacji zawodowej kobiet, niewiele się w tym obszarze realnie zmienia na ich korzyść.
Jak widać z powyższej grafiki to nie brak wykształcenia decyduje o gorszej pozycji kobiet na rynku, odpada więc argument o merytorycznej przewadze mężczyzn. To także nie brak ambicji decyduje o tym stanie rzeczy. Kobiety mają porównywalne ambicje z mężczyznami – w Polsce na awans w pracy liczy 70 proc. kobiet i 68 proc. mężczyzn – wynika z ankiety McKinsey.
Dzieci, prace domowe, pandemia
Co więc wpływa na taką sytuację kobiet wg McKinsey? Jedna czwarta z nich (25 proc.) przyznaje, że brak równowagi między życiem prywatnym a pracą jest powodem, dla którego nie mogą rozwijać kariery. To samo przyznaje tylko 7 proc. mężczyzn.
Przy tym wskutek pandemii COVID-19 ponad 40 proc. kobiet mówi, że pandemia skłania je do rozważenia ograniczenia zaangażowania zawodowego – zmniejszenia liczby godzin pracy, przejścia na niepełny etat, zmiany pracy na mniej wymagającą lub całkowitego porzucenia pracy zarobkowej. W przypadku kobiet z dziećmi poniżej 10-tego roku życia odsetek ten wzrasta do 54 proc, podczas gdy jedynie 25 proc. mężczyzn myśli podobnie.
To poszlaki wskazujące na co najmniej dwa problemy. Pierwszy pokazuje, że obciążenie obowiązkami domowymi w Polsce jest niesprawiedliwe dla kobiet, a efekty odczuwają one w postaci wolniejszego rozwoju kariery. Drugi – że rynek pracy jest mało elastyczny w porównaniu do zachodnich państw. Jak powiedzieli autorzy podczas prezentacji raportu, praca w niepełnym wymiarze godzin jest w kraju mało popularna zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn, a na pół etatu pracuje trzy razy mniej kobiet niż na zachodzie Europy. Ten brak elastyczności rynku powstrzymuje niektórych, zwłaszcza kobiety, od podjęcia pracy w ogóle.
Choć tych problemów nie rozwiąże sam biznes, polityki firm mogą sprzyjać zasypywaniu nierówności.
“Chodzi między innymi o zakrojone na szeroką skalę programy szkoleniowe wspierające kobiety w awansach oraz zwiększanie dostępności elastycznych modeli pracy – takich jak praca w niepełnym wymiarze, zdalna czy elastyczne godziny pracy, poszerzenie urlopów rodzicielskich dla kobiet i mężczyzn oraz zwiększenie dostępności usług opieki nad dziećmi” – powiedział Tomasz Marciniak, partner zarządzający McKinsey & Company w Polsce.
Deloitte: Firmy w Polsce tracą na niepełnym wykorzystaniu talentów kobiet