Europa rozwija elektromobilność dla klimatu. Komisja Europejska planuje ograniczyć emisje samochodów osobowych o 55 proc. do 2030 roku, a w 2035 roku osiągnąć zerową wartość. Dla polskiego przemysłu to ogromna szansa.
To część unijnego pakietu Fit for 55. Redukcja emisji wymaga rozwoju elektromobilności – inwestycji w auta z napędem elektrycznym oraz rozbudowy sieci ładowarek.
Dodatkowym wyzwaniem będzie rozwój sieci energetycznych – auta w domach będą ładowane głównie w godzinach wieczornych, czyli w szczycie zużycia energii. Będzie to wymagać dodatkowych inwestycji w sieci i lepszego zarządzania zużyciem przez krajowych operatorów.
Polski przemysł zyska na zielonej transformacji
Według International Trade Centre (ITC) w 2021 r. Polska stała się drugim największym eksporterem akumulatorów elektrycznych na świecie po Chinach. Wartość naszego eksportu wyniosła 8,7 mld dolarów i odpowiadała za 8,8 proc. światowego handlu.
Wyprzedziliśmy tym samym Koreę Płd. oraz Niemcy. Od tego czasu zrealizowano lub wdrożono nowe inwestycje – koncern LG otworzył fabrykę baterii we Wrocławiu, a SK Nexilis rozpoczęło inwestycję w Stalowej Woli.
Wielkie koncerny będą musiały być kontrolowane
Realizacja celów klimatycznych będzie wymagać dokładniejszego kontrolowania firm motoryzacyjnych. W 2015 roku w USA wybuchła afera Volkswagena (tzw. dieselgate).
Reuters wskazuje, że niemiecka firma złamała normy środowiskowe – celowo zainstalowała oprogramowanie, które zmniejszało emisje w trakcie testów. Na drodze auta mogły emitować tlenki azotu nawet 40-krotnie ponad dopuszczalny limit.
NY Times twierdzi, że manipulacja dotyczyła 11 mln samochodów między 2009 a 2015 rokiem. Efektywne osiągnięcie celów klimatycznych wymaga nie tylko wprowadzenia przepisów, ale także kontrolowania ich wprowadzania w życie.
Gęstsza sieć stacji ładowania samochodów elektrycznych? Komisja PE przedstawiła propozycję