Według rządowego dokumentu strategicznego, Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku, transformacja energetyki będzie nas kosztować około 890 miliardów złotych. PIE policzył, że brak transformacji kosztowałby nas ponad bilion zł.
Utrzymanie obecnego status quo sektorów paliwowo-energetycznych, miksu energetycznego i kluczowych inwestycji do 2040 roku kosztowałoby Polskę 1046 miliardów złotych – wyliczył Polski Instytut Ekonomiczny, publiczny think tank podlegający premierowi.
Zachowanie status quo w polskiej energetyce byłoby więc wyższe o niemal 20 proc. transformacja energetyczna według scenariusza założonego w rządowych planach transformacji.
Przy tym, jak pisze PIE, rachunki braku transformacji nie uwzględniły niektórych kosztów zewnętrzych tego scenariusza. Ponoszone są one przez społeczeństwo i obejmują głównie koszty zdrowotne i środowiskowe.
Czytaj także: Reuters: Polska szuka pieniędzy na zieloną transformację. Chce wykorzystać środki z EU ETS
Szacunki ekonomistów nie wzięły też pod uwagę kosztów uprawnień do emisji CO2 (EU ETS).
Unijny system handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) polega na tym, że ustala limit emisji danego gazu cieplarnianego.
Nakłada cenę na emisje zanieczyszczeń, zmuszając zanieczyszczające podmioty do kupna pozwoleń na emisję. Część z nich państwo może rozdysponować za darmo, jednak ich liczba z czasem się kurczy. Mechanizm zachęca w ten sposób do zmniejszania emisji gazów cieplarnianych tam, gdzie jest to najtańsze.
“W systemie EU ETS energochłonne przedsiębiorstwa wykupują lub otrzymują uprawnienia do emisji od rządu w ramach dozwolonego pułapu. Polska jest wśród krajów korzystających z przydziału darmowych emisji dla sektora energetycznego, jednak sytuacja ta może się znacząco zmienić, bo sposób przydziału ma być zaostrzony i w części zastąpiony innymi mechanizmami” – pisze Polski Instytut Ekonomiczny.
“Zakładając konieczność zakupu uprawnień dla całej emisji CO2 tylko z elektrowni, w scenariuszu status quo byłby to dodatkowy koszt sięgający nawet 400 miliardów złotych” – pisze PIE.
Według innych analiz koszty EU ETS będą rosnąć. Więcej o tym przeczytasz tutaj.
Wsparcie UE
Polski rząd wynegocjował około 770 miliardów złotych w perspektywie lat 2021-2027 ze środków Europejskiego Funduszu Odbudowy i z unijnego budżetu.
Polska mogłaby zdobyć środki również w kolejnych perspektywach unijnych. Jednak pomoc ta jest uwarunkowana tym, na ile Polska zaangażuje się w realizowanie celów klimatycznych wspólnoty wynikających z Europejskiego Zielonego Ładu.
“Konsekwencją braku realizacji scenariusza dekarbonizacji może być także zatrzymanie środków z mechanizmów unijnych wynoszących 260 mld PLN do 2030 r. (środki Funduszu na Rzecz Sprawiedliwej Transformacji, Funduszu Transformacji Energetyki czy Polityki Spójności)i brak podobnych środków w kolejnych latach” – pisze PIE.
Eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego zwracają też uwagę, że według prognoz transformacja energetyczna może pozytywnie wpłynąć na polską gospodarkę.
Spadek importu paliw kopalnych może poprawić bilans handlowy kraju. Jednocześnie, dekarbonizacja może spowodować wzrost PKB w niemal wszystkich obszarach gospodarki. Ten proces może też przyczynić się do zwiększenia nowych miejsc pracy.