Ponad 19 mld zł na inwestycje w unowocześnienie systemu opieki medycznej przewiduje projekt Krajowego Planu Odbudowy. 300Gospodarka rozmawiała o planach wydania tej zawrotnej sumy z dyrektorką Centrum e-Zdrowie.
Dla zdrowia publicznego będzie to najważniejszy w historii podział środków unijnych, a ich znaczna część powinna zostać wydana na cyfryzację usług medycznych.
Zwrot akcji
Ciekawe plany na zagospodarowanie tych środków ma Centrum e-Zdrowia, które porozmawiało o tym z 300Gospodarką. Musimy jednak poczekać i zobaczyć, co się z tych planów utrzyma, co odpadnie, a co się pojawi nowego po nieoczekiwanej zmianie dyrektora CEZ.
Zamiast bowiem oczekiwanej autoryzacji wywiadu z dyrektor Agnieszką Kister z Centrum e-Zdrowia (CEZ) do redakcji przyszła wiadomość o jej odwołaniu.
Na stanowisku szefa instytucji, która za kilka miesięcy dostanie do podziału wielomiliardowe dotacje z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) zastąpił ją nagle we wtorkowy wieczór Jarosław Kieszek, wcześniej będący dyrektorem Departamentu Innowacji w Ministerstwie Zdrowia.
– Zdecydowało inne spojrzenie na dalszy rozwój Centrum e-Zdrowia – skomentował zmianę rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz portalowi Cowzdrowiu.
Jeśli do zmiany woźnicy w tym zaprzęgu dojść musiało, to był to zdecydowanie ostatni moment. Za kilka tygodni, po krajowych konsultacjach, KPO trafi do akceptacji Brukseli. Przydział środków na pięć filarów w procesie reaktywacji gospodarki stanie się faktem.
Na razie komponent „Zdrowie” w KPO koncentruje się jednak na walce z Covid-19 i jego skutkami zdrowotnymi, sporo uwagi poświęcono rozwojowi polskiego sektora farmaceutycznego.
Kwestie digitalizacji sektora przedstawiono mało precyzyjnie. Dużo jest mowy o tym, że ma być, że jest potrzebna i będzie przydatna do poprawy jakości świadczenia usług medycznych.
Gdy mowa o planach cyfryzacji to wymienia się głównie projekty cyfrowe, które już trwają, a i wiele takich, które już weszły w życie.
Ale mowa jest także o wdrażaniu rozwiązań z obszaru telemedycyny wspierających pracę lekarza – w tym bazujących na potencjale sztucznej inteligencji oraz o tym, by inwestować w cyfryzację samych placówek medycznych, co jest ważne jeśli e-zdrowie ma wychodzić poza rozmowę telefoniczną.
E-plany za realną gotówkę
Skonfrontowaliśmy zapowiedzi, plany i potrzeby rządu z możliwościami i projektami Centrum e-Zdrowie, które odpowiada za informatyzację sektora medycznego. W którą stronę szły działania CEZ przed zmianą szefostwa i jakie projekty cyfrowe mogą zostać zrealizowane jeszcze w tym roku?
Rewolucyjną wręcz zmianą będzie lipcowa wymiana systemu elektronicznej dokumentacji medycznej (EDM) i raportowania zdarzeń medycznych. Dzięki tej zmianie zarówno kadra medyczna, jak i pacjenci będą mieli dostęp do pełnej dokumentacji medycznej, która dziś jest rozproszona w różnych placówkach – w szpitalach, przychodniach, u różnych lekarzy specjalistów. Ten proces będzie mieć bezpośredni wpływ na każde kolejne planowane e-usprawnienie. Na razie pilotaż wymiany systemu EDM trwa w ponad 50 placówkach medycznych.
Jeszcze w tym roku ma zostać uruchomiona centralna e-rejestracja na usługi zdrowotne. Jeśli projekt będzie zrealizowany tak dobrze, jak brzmi, to dla statystycznego Kowalskiego skończy się okres gehenny w wystawaniu w kolejkach przed rejestracją lub oczekiwaniu na połączenie telefoniczne z konsultantem jako 14 w kolejce.
Przez Internetowe Konto Pacjenta (IKP) każdy z nas będzie mógł wyszukać pierwszy wolny w swojej miejscowości termin do potrzebnego lekarza specjalisty, zarejestrować się tą drogą i uzyskać potwierdzenie terminu wizyty. Nie trzeba już będzie indywidualnie kontaktować się z poszczególnymi przychodniami.
W tym roku ma ruszyć pilotaż oparty o wybrane świadczenia specjalistów oraz pakiet badań diagnostycznych. Później system ma być rozwijany o kolejne usługi. Co ważne, ma to być baza wszystkich placówek medycznych z całej Polski – jeśli ktoś mieszka w Gdańsku, ale ma życzenie trafić do znanego okulisty w Katowicach, to może się spokojnie umawiać.
Ciekawe, czy nowy system wyeliminuje stary problem podwójnego zapisywania się do lekarzy tej samej specjalizacji w różnych miejscach, co znacznie wydłuża kolejki?
Jednocześnie, również już w tym roku, ma wystartować dedykowana platforma do teleporad, czyli e-wizyt. Oczywiście spięta będzie z systemem e-rejestracji. Ponieważ wszystkie elementy to części składowe systemu P1, centralnego systemu zdrowia, który gromadzi dane medyczne Polaków i w którym przetwarzane są gromadzone elektroniczne recepty, e-skierowania czy dane o szczepieniach przeciwcovidowych, łatwiejsza będzie także szybka identyfikacja pacjenta.
Jeszcze w marcu powinna ruszyć aplikacja mobilna z dostępem do Internetowego Konta Pacjenta (IKP). Na razie umożliwi głównie zamawianie e-recept, gdy wizyta u lekarza nie jest niezbędna, ale z czasem może się uzupełnić o wszystkie usługi opisane powyżej.
CEZ pracuje też wstępnie nad projektem opartym o możliwości sztucznej inteligencji, który mógłby być przekonujący dla młodszych pokoleń.
To rozwiązanie, w którym do poprawy nadzoru nad stanem zdrowia pacjenta i lepszej opieki mają być wykorzystywane z jednej strony dane gromadzone w systemie P1 (czyli z publicznych usług medycznych), z drugiej – z lajfstajlowych aplikacji, które sami instalujemy i urządzeń monitorujących różne parametry zdrowotne. Do tego dojdzie ankieta pacjenta w IKP.
Po przetworzeniu danych z tych źródeł powstanie raport z indywidualnymi dla każdego sugestiami, co zrobić, by poprawić swój stan zdrowia, a w przypadku niepokojących sygnałów sugestia, by skorzystać z określonych badań medycznych. Analogiczny raport trafi do lekarza POZ, co w uzasadnionych przypadkach pozwoli mu podjąć działania natychmiast, bez czekania aż pacjent sam się zgłosi. Oczywiście wszystko na prośbę i za zgodą pacjenta.
Projekt jest na etapie prac koncepcyjnych. Jeśli zostanie sfinansowany z KPO, mógłby wystartować w 2023 rok.
E-niezdrowe wykluczenie
Eksperci zarzucają polskim władzom w najlepszym razie opóźnienie jeśli chodzi o cyfryzację sektora zdrowia.
Była minister cyfryzacji Anna Streżyńska powiedziała w niedawnym wywiadzie dla 300Gospodarki, że służba zdrowia ma największą w Polsce cyfrową dziurę i stąd kolejki, i brak miejsc.
Jeszcze bardziej krytyczna była prof. Katarzyna Kolasa z ALK, która zarzuca resortowi zdrowia zaniechanie w podejmowaniu niezbędnych decyzji i zmian procedur. Jej zdaniem, do Polski nie trafiła ostatnio żadna z tysięcy nowych technologii, które powstają rokrocznie w Europie.
CEZ jak dotąd wolał „szyć na miarę” – tworzenie kolejnych e-usług opartych o system P1 musi być dostosowane do specyfiki polskiego systemu ochrony zdrowia i architektury, która już w centralnym systemie e-zdrowia funkcjonuje.
W niedawnym rankingu tzw. partycypacji ONZ, który określa poziom dostępu do informacji i usług publicznych za pośrednictwem różnego rodzaju technologii cyfrowych, Polska w ciągu dwóch lat awansowała z miejsca 31. na miejsce 9. Anna Streżyńska zwraca jednak uwagę na często pomijany aspekt cyfryzacji – nie może wykluczać, a tak się dzieje, gdy seniorzy – także seniorzy wśród pracowników sektora zdrowia – są stawiani w obliczu konieczności korzystania z takich rozwiązań bez odpowiedniego przygotowania. Stosowanie rozwiązań e-zdrowia wymaga przynajmniej podstawowego poziomu kompetencji cyfrowych, choćby obsługi smartfona. Choćbyśmy bowiem co miesiąc wprowadzali kolejną technologię to nie pomoże ona w leczeniu tych, którzy jej nie użyją.
Równie kluczowa bowiem, co infrastruktura informatyczna, jest kwestia kompetencji cyfrowych i budowania świadomości. W przypadku kadry medycznej chodzi o przekonanie lekarzy i innego personelu, że nowe rozwiązania nie są dla nich kolejnym obciążeniem lecz mają ich odciążać i wspierać – odciążać w niemedycznych obowiązkach i wspierać wykonywanie podstawowej pracy lekarzy, czyli np. pomagać w podejmowaniu trafnych decyzji medycznych i tym samym poprawiać jakość leczenia.
I tu warto podkreślić, że nawet jeśli grupa starszych pacjentów nie będzie mogła/chciała skorzystać z e-zdrowia to i tak skorzystają oni na wdrażaniu takich rozwiązań, ponieważ jeśli lekarz część osób zdiagnozuje zdalnie, to będzie mieć więcej czasu dla osób starszych, które osobiście przyjdą do gabinetu.