Polsce potrzebny jest miks energetyczny, który uwzględnia i odnawialne źródła energii, i energetykę jądrową, uważa poseł Lewicy Andrzej Szejna. Nowy rząd nie jest jednak jego zdaniem zobowiązany do budowy elektrowni atomowej w wybranej już lokalizacji.
– Poprzednio byliśmy najbardziej zorientowani na odnawialne źródła energii. Teraz potrzebny jest miks energetyczny. Mamy sytuację wojny w Ukrainie, kryzysu energetycznego i ten miks powinien być taki, jak zresztą idzie w tym kierunku też i Komisja Europejska, i Parlament Europejski. To powinna być energetyka odnawialna i energetyka atomowa – mówił Szejna w rozmowie z RMF FM.
Nie wskazał jednoznacznie, czy obecnie realizowany projekt będzie kontynuowany w dotychczas wybranej lokalizacji. Według niego, z budową elektrowni atomowej “jest jak z CPK”.
Czytaj też: Co dalej z CPK? Oto za i przeciw budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego
– PiS ogłosił wielkie sukcesy, wielkie projekty. A tam nawet łopata nie została wbita w ziemię. My nie jesteśmy do niczego zobligowani, czy mamy zrobić to w tym miejscu, czy w innym, ale chcemy to zrobić – tłumaczył.
Andrzej Szejna podkreślił, że szczegóły w tej sprawie ustali nowy rząd a zajmie się tym konkretny minister.
– Ale tak, musimy budować bezpieczeństwo energetyczne w oparciu o energetykę odnawialną, oszczędności energetyczne oraz właśnie energetykę atomową. Nie da się inaczej tego zrobić – podsumował.
Na partnera do budowy pierwszej elektrowni jądrowej polski rząd wybrał jesienią 2022 roku amerykański koncern Westinghouse. Jesienią 2023 roku realizująca projekt spółka Polskie Elektrownie Jądrowe uzyskała decyzję pozwalającą na zbudowanie elektrowni w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino w gminie Choczewo na Pomorzu. Zgodnie z aktualnymi założeniami, pierwszy blok elektrowni ma rozpocząć pracę w 2033 roku.
Jak sfinansować budowę?
Na finansowy aspekt budowy elektrowni zwraca uwagę Grzegorz Onichimowski, ekspert Instytutu Obywatelskiego i doradca Platformy Obywatelskiej. W rozmowie z Bloombergiem wyraził oczekiwanie, że amerykańscy partnerzy obejmą co najmniej 30 proc. udziału w projekcie.
Obecna umowa nie zakłada zaangażowania kapitałowego Westinghouse ani współpracującej z nich firmy Bechtel. Strona amerykańska w swojej ofercie przedstawiła propozycje finansowania dłużnego przez rząd amerykański i możliwość zabezpieczenia ryzyka przy przekroczeniu kosztów.
Kontynuacja programu energetyki jądrowej to kwestia, co do której zgadzają się wszystkie ugrupowania wchodzące w skład nowej koalicji, która chce stworzyć rząd. W podpisanej 10 listopada umowie koalicyjnej znalazła się obietnica opracowania założeń dla programu rozwoju energetyki jądrowej oraz określenia sposobu jego finansowania.
Polecamy także:
- Elektrownia jądrowa w innej lokalizacji? To cofnięcie projektu budowy o kilka lat
- Elektrownia Jądrowa w Polsce. Spółki podpisały umowę projektową
- Westinghouse: Liczymy na wybór naszej technologii także do drugiej elektrowni jądrowej w Polsce [WYWIAD]