W czasach wysokiej inflacji chcemy oszczędzać, korzystając z przecen, rabatów i wyprzedaży. Niestety, e-sklepy mogą chcieć to wykorzystać. Ekspert tłumaczy, jak w Black Friday odróżnić prawdziwe okazje od pozornych i nie wpaść w pułapki internetowych sprzedawców.
W tym roku Black Friday wypada 24 listopada. Zarówno wybierając się na zakupy do centrum handlowego, jak i w internecie, warto kilka tygodni wcześniej przygotować się do wyprzedaży i obserwować ceny interesujących konsumenta produktów. Poza tym nie trzeba zwracać uwagi na procentowe skale obniżek, lecz na ceny.
Aby nie dać się złapać w sidła sprzedawców, dobrze jest sprawdzić cenę tego samego produktu w internecie, nawet podczas zakupów w sklepie stacjonarnym. Zdarza się, że cena na półce jest wyższa niż ta u innych sprzedawców, a zawsze można też prześledzić historię zmiany ceny. Porady jak nie dać się naciągnąć zebrał Cinkciarz.pl.
Nie wpadnij w pułapki handlu internetowego
Z jednej strony w centrach handlowych jest możliwość przymierzenia czy przetestowania towaru przed zakupem, oraz oceny jego jakości. Jednak klient musi się liczyć z tłokiem, stratą czasu, ograniczoną liczbą produktów i godzinami otwarcia sklepu.
By zrobić zakupy w sieci, nie trzeba nawet wstawać z kanapy, przy tym jest większy wybór towarów. Inną zaletą zakupów internetowych jest dostęp do artykułów i promocji z całego świata oraz możliwość zrezygnowania z zakupu w ciągu dwóch tygodni od dostarczenia przesyłki i odzyskanie pieniędzy. Stacjonarny sklep nie ma obowiązku przyjmowania zwrotów.
Jak zwraca uwagę Cinkciarz.pl, choć zagraniczne sklepy mogą dawać polskiemu konsumentowi możliwość płacenia w złotówkach, z reguły to zakupy w walucie, którą na co dzień operuje sprzedawca, są najbardziej korzystne. W e-sklepach brytyjskich najlepiej jest płacić w funtach, w niemieckich i francuskich – w euro, a w chińskich – w juanach.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter! Obserwuj nas też w Wiadomościach Google.
Niekoniecznie musimy mieć dużo pieniędzy w obcych walutach, dlatego warto skorzystać wtedy z karty wielowalutowej, oferowanej przez fintechy. Taki produkt umożliwia transakcje w wielu walutach z całego świata, które są rozliczane po korzystnych kursach. W przypadku braku karty wielowalutowej trzeba uważać, by nie dać się zaskoczyć niekorzystnymi kursami wymiany i prowizją za przewalutowanie.
Cinkciarz.pl dodaje też, że Black Week w sklepach z zagranicy może się jednak wiązać z wyższymi kosztami dostawy towaru w porównaniu z dostawami krajowymi. To zawsze należy zweryfikować na stronie sprzedawcy przed zakupem.
Co więcej, aby uniknąć późniejszych nieprzyjemnych niespodzianek, dobrze jest określić budżet na wydatki z okazji wyprzedaży.
– Pomocna w tym względzie może okazać się właśnie karta wielowalutowa. Gdy zasilimy ją tylko taką kwotą, na jaką stać, zyskujemy „hamulec”, który zabezpieczy nas przed zakupową gorączką – wskazuje Robert Błaszczyk, dyrektor departamentu klienta strategicznego w Cinkciarz.pl.
Czytaj także:
- Nie ufamy sklepom i ich rabatom. Mimo to większość weźmie udział w Black Friday
- Polacy chętnie korzystają z Black Friday. Przebijamy tym nawet Stany Zjednoczone
- Polacy zwracają uwagę na środowisko. Inflacja przyspiesza bycie bardziej pro-eko
- Sztuczna inteligencja wybierze prezenty na Święta. Pomoże też w zakupach online