We wrześniu inflacja cen konsumenckich – czyli tzw. CPI – obniżyła się do 2,6 proc. z 2,9 proc. w ujęciu rocznym w sierpniu.
Według Banku Santander spadek CPI we wrześniu był skutkiem głównie niższych cen paliw (-1,9 proc. w stosunku do sierpnia), usług transportowych (16,7 proc. mniej niż w poprzednim miesiącu), a także warzyw (-4,4 proc. w ujęciu miesięcznym).
„Dwie pierwsze zmienne były pod presją trendów globalnych, a żywność nieco taniała po wcześniejszym skoku spowodowanym suszą (inflacja cen warzyw obniżyła się do 23,9 proc. z 34,8 proc. rok do roku w poprzednim miesiącu)”, napisali ekonomiści Santandera.
Ostatecznie ceny towarów wzrosły we wrześniu o 1,8 proc., natomiast ceny usług o 4,8 proc. rok do roku.
I to właśnie ta druga kategoria napędzała wzrost wskaźnika inflacji i w nadchodzących miesiącach ceny usług prawdopodobnie podbiją wskaźnik inflacji na wyższy poziom.
Jak zauważył Adam Antoniak z Zespołu Analiz i Prognoz Rynkowych Banku Pekao, w szczególności dużo wyższe niż przed rokiem są koszty związane z wywozem śmieci (wzrost o 29,9 proc.) oraz turystyką zorganizowaną (wzrost o 6,5 proc.).
Oprócz szybkiego wzrostu cen wywozu śmieci i turystyki, Bank Santander zwrócił uwagę na szybciej drożejące usługi telekomunikacyjne (wzrost wskaźnika do 1,3 proc. z -0,4 proc.), ubezpieczenia (3,3 proc. w ujęciu rocznym) oraz edukację (4,4 proc. rok do roku, co wg analityków jest pokłosiem reformy edukacji i rezygnacji z darmowych podręczników).
„Uważamy, że, ceny usług wciąż będą wzrastać i wywierać presję na inflację bazową, która może osiągnąć poziom 3 proc. pod koniec 2019 r. lub na początku 2020 r. Jest prawdopodobne, że inflacja również wznowi tendencje rosnącą”, podał Santander.
Jak dodali ekonomiści tego banku, decyzja rządu w sprawie cenach energii ma decydujące znaczenie dla zachowania inflacji w 2020 r.
„W przypadku gdyby zostały odmrożone, CPI z łatwością przełamie 4 proc. rok do roku na początku 2020 r. (oczekujemy, że odmrożenie cen energii może dodać ok 0,4-0,5 punktu procentowego do głównego wskaźnika CPI)”, napisali.
>>> Czytaj też: 4 powody, dla których inflacja wzrośnie do 4,5% na początku przyszłego roku