Mieszkańcy oraz firmy są winni gminom 17,5 mld zł, informuje Krajowy Rejestr Długów. Nieuregulowane zobowiązania ma łącznie 588 tys. osób i przedsiębiorstw, a średnia zaległość wynosi 29,7 tys. zł.
– Wzrost zaległości o 700 mln zł w ciągu niespełna roku pokazuje, że problem nie jest incydentalny, lecz systemowy. Każda złotówka, która nie trafia do budżetu samorządu, to mniej środków na inwestycje i usługi publiczne, a w dłuższej perspektywie – obniżenie jakości życia mieszkańców – wyjaśnia Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej, cytowany w komunikacie.
– Lokalne władze nie chcą być postrzegane jako te, które piętnują obywateli, ujawniając, kto jest dłużnikiem. To opacznie rozumiana troska o mieszkańców i przedsiębiorców – dodaje.
Jak wyliczył Krajowy Rejestr Długów, za brakujące 17,5 mld zł można by sfinansować budowę 700 szkół o średnim koszcie 25 mln zł każda lub kupić 7000 nowoczesnych autobusów elektrycznych, zakładając, że cena jednego to 2,5 mln zł.
Według KRD większość zaległości dotyczy konsumentów – odpowiadają oni za 99 proc. długów, co przekłada się na kwotę 17,4 mld zł. Reszta, czyli ok. 100 mln zł, to nieuregulowane zobowiązania firm.
– Największą pozycję na liście ich długów stanowią alimenty. Gminy są bowiem zobowiązane do ich wypłaty dzieciom, których rodzice, mimo zasądzonego świadczenia, nie łożą na nie. W skali kraju zgromadziło się aż 16,1 mld zł zaległości alimentacyjnych, a powinno je uregulować 357,2 tys. osób. Duża luka w budżetach gmin powstała też z powodu niepłacenia przez pasażerów kar za jazdę komunikacją miejską bez biletu – to 370 mln zł. Ponadto do samorządowych kas powinno trafić 253,1 mln zł czynszów za mieszkania i lokale usługowe – wylicza Krajowy Rejestr Długów.
Jak podano, grupa wiekowa, która ma największe problemy z rozliczaniem się wobec samorządów, to osoby między 46. a 55. rokiem życia. Ich zaległości sięgają 7,2 mld zł. Z kolei mieszkańcy mający 36-45 lat nie zapłacili blisko 5 mld zł – to 1/5 całego długu konsumentów.
KRD podkreśla jednocześnie, że wśród firm, które nie rozliczają się ze swoją gminą, prym wiodą te z sektora budowlanego. Z kwoty prawie 100 mln zł, którą przedsiębiorstwa są łącznie winne, aż 18,9 mln zł to właśnie zaległości tej branży. Wyzwaniem jest też egzekwowanie należności od zarządców nieruchomości – nie wpłacili oni do kas samorządów 17,7 mln zł.
Polecamy też:
- Nieopłacone na czas czynsze i pożyczki. Tyle wynosi zaległe zadłużenie seniorów
- Stabilna branża z dobrymi zarobkami? Rośnie zadłużenie w IT
- Prywatne gabinety lekarskie zmniejszyły swoje długi. Najwięcej do spłacenia mają JDG
- Wynajem mieszkań przestaje się opłacać? Stopa zwrotu jest niewielka a długi znacznie wzrosły