Rządowy program „Bezpieczny kredyt 2 proc.” wystartował w lipcu i już cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Jednocześnie według prognoz, jeszcze na jesieni spadną stopy procentowe. Analitycy sprawdzili, czy wobec tego korzystanie z rządowego wsparcia nadal będzie się opłacać.
Popularność kredytu 2 proc. wynika z tego, że jest on znacznie tańszy i łatwiej dostępny niż zwykły kredyt hipoteczny. Ale przed nami bardzo prawdopodobny spadek stóp procentowych, i to już we wrześniu.
Czytaj także: „Bezpieczny kredyt” odnosi sukces. I może namieszać na rynku nieruchomości
Nie wiadomo jednak do jakiego poziomu stopy spadną za kilka lat. Może się tak zdarzyć, że nawet poniżej 2 proc. Co w takiej sytuacji z dopłatami do „Bezpiecznego kredytu 2 proc.”, czy wobec tego rządowy program kredytowy nadal będzie opłacalny?
Z wyliczeń Expandera wynika, że tak. W takim przypadku wysokość dopłaty może spaść z 1 074 zł do zaledwie 133 zł, a w skrajnym przypadku nawet do 0 zł. Mimo to taki preferencyjny kredyt nadal będzie opłacalny.
Bez zmian w ciągu 5 lat
W przypadku preferencyjnych kredytów, będących w trakcie spłaty, spadek stóp procentowych nic nie zmieni przez pierwszych 5 lat. W tym czasie wysokość oprocentowania kredytu i wskaźnik dopłat nie ulega zmianie. Raty będą jednak coraz niższe, ponieważ takie kredyty są spłacane w systemie rat malejących. Dlatego rata kredytu na kwotę 300 tys. zł na 30 lat spadnie z 1 333 zł (pierwsza rata) do 1 251 zł (60-ta rata) – podają analitycy Expandera.
Po 5 latach wysokość oprocentowania kredytu i wskaźnik dopłat zostaną ustalone na nowym poziomie. Jeśli stopy procentowe będą wtedy niższe, to niższe będą również dopłaty. Dla przykładu można założyć, że oprocentowanie kredytów spadło o 5 pp. Spowodowałoby to, że dopłata dla kredytu na 300 tys. zł na 30 lat spadłaby z 1 074 zł (dopłata do 60 raty) do ok. 133 zł (dopłata do 61 raty). Spadek jest więc drastyczny.
W rzeczywistości ten spadek kwoty dopłaty niewiele zmieni w atrakcyjności „Bezpiecznego kredytu 2%” – przekonują analitycy.
– Kluczowa dla kredytobiorcy jest bowiem nie wysokość dopłaty, a to jaką kwotę będzie musiał spłacać co miesiąc. To z kolei zależy nie tylko od wysokości dopłaty, ale również od wysokości „pełnej raty”, czyli raty jeszcze przed odjęciem od niej dopłaty – czytamy.
Kredytobiorca w dobrej sytuacji
Pomimo niższej dopłaty taka sytuacja byłaby korzystna dla kredytobiorcy. Wspomniany spadek stóp procentowych mocno obniżyłby wysokość odsetek, a więc i „pełnej raty”. Przed zmianą klient płaciłby 1 251 zł, co jest różnicą między 2 326 zł (pełna rata) oraz 1 074 zł (dopłata).
Po aktualizacji oprocentowania i poziomu dopłat płaciłby natomiast już tylko 1 146 zł. Pełna rata spadłaby do 1 279 zł, a dopłata wyniosła 133 zł.
Jak zmieniłyby się raty i dopłaty przy spadku oprocentowania o 5 pp. (dla kredytu na 300 000 zł na 30 lat):
Co z nowo udzielanymi kredytami na 2 proc.?
Analitycy podkreślają, że te wyliczenia dotyczą zmian w wysokości raty kredytów, które są udzielane obecnie. Jaką wobec tego przyszłość dla programu rządowego przewidują za kilka lat?
– W tym kontekście warto pamiętać, że program jest tak skonstruowany, aby rata po uwzględnieniu dopłaty była na takim poziomie jakby oprocentowanie kredytu wynosiło ok. 2 proc. Obecnie trudno sobie wyobrazić sytuację, gdy taki poziom byłby nieatrakcyjny – zaznaczają przedstawiciele Expander.
I dodają, że w okresie, gdy stopy procentowe były bliskie zera, średnie oprocentowanie nowo udzielanych kredytów hipotecznych z wysokim wkładem własnym (powyżej 20 proc.) wynosiło ok. 3,8 proc. Tych z niskim wkładem było jeszcze wyższe.
Jest więc bardzo prawdopodobne, że oprocentowanie (skorygowane o dopłatę) wynoszące około 2 proc. nadal będzie atrakcyjne.
Jeśli oprocentowanie spadnie do 0,5 proc.
Może się zdarzyć, że za kilka lat banki będą oferowały kredyty z oprocentowaniem mniejszym niż 2 procent. Co wtedy z programem pomocowym?
Pamiętać należy, że nowe „Bezpieczne kredyty 2 proc.” będą wypłacane do końca 2027 r. Jednak nawet, gdyby do takiej sytuacji doszło w tym okresie, takie kredyty zdaniem Expandera wciąż mogłyby cieszyć się zainteresowaniem.
300Sekund od września w nowej odsłonie. Zapisz się już dziś na nasz codzienny newsletter.
– Po pierwsze dlatego, że dopłata nie może być ujemna i podwyższać raty. Ustawa mówi bowiem, że „Objętą dopłatą ratę obniża się o kwotę tej dopłaty”. Nie może więc być tak, że dopłata podwyższa ratę. Klient płaciłby więc raty dla oprocentowania 0,5 proc. – tłumaczą ekonomiści.
Taki kredyt mógłby chronić przed wzrostem stóp procentowych. Nigdy bowiem nie wiadomo, jak długo może potrwać sytuacja z tak niskim oprocentowaniem kredytu hipotecznego.
Inaczej jednak mogliby to widzieć kredytobiorcy spłacający preferencyjny kredyt. Część z nich mogłaby chcieć zastąpić kredyt na 2 proc. nowym, z niższym oprocentowaniem.
Oprac. Emilia Derewienko
Więcej o bezpiecznym kredycie 2 proc. piszemy tutaj:
- Chętnych na kredyt 2% ciągle przybywa. Kilka tysięcy wniosków w dwa tygodnie po starcie programu
- „Bezpieczny kredyt” 2% ma już pierwszych chętnych po tygodniu od startu programu
- Bezpieczny Kredyt 2% wszedł w życie. Oto, jakie warunki trzeba spełnić, bo go dostać [EXPLAINER]
- Kolejne banki dołączają do programu „Bezpieczny kredyt 2%”