Prawie połowa polskich gmin boryka się z problemem nadwyżki młodych mężczyzn nad kobietami. To zjawisko może mieć poważne konsekwencje demograficzne i społeczne – ocenia Polski Instytut Ekonomiczny.
Nadwyżka młodych mężczyzn na wsi i nadwyżka młodych kobiet w dużych miastach to coraz poważniejszy problem demograficzny Polski. Może on prowadzić do nasilenia się zjawiska „gniazdownictwa” i spadku dzietności, uważają ekonomiści PIE.
Prawie połowa polskich gmin boryka się z problemem nadwyżki młodych mężczyzn nad kobietami. Według danych przeanalizowanych przez PIE i opisanych w ostatnim Tygodniku Ekonomicznym, aż w 1155 gminach (47 proc. wszystkich) liczba mężczyzn w wieku 25-34 lata jest o ponad 10 proc. wyższa niż liczba kobiet w tym samym przedziale wiekowym. W 599 gminach ta różnica przekracza 15 proc., a w 252 gminach – nawet 20 proc.
Wieś dla mężczyzn, miasto dla kobiet
Jak pokazuje analiza PIE, problem nierównowagi płci dotyka przede wszystkim obszarów wiejskich i małych miejscowości. W gminach wiejskich średnia przewaga liczebna młodych mężczyzn nad kobietami wynosi aż 12,4 proc. W gminach miejsko-wiejskich jest to 10,4 proc., a w gminach miejskich – 6,6 proc.
Odwrotną tendencję można zaobserwować w dużych miastach. Tam to młode kobiety mają liczebną przewagę nad mężczyznami. Najbardziej widoczne jest to w Warszawie, gdzie kobiet w wieku 25-34 lata jest o 13 proc. więcej niż mężczyzn. W Krakowie ta przewaga wynosi 10 proc., a w Gdańsku i Gdyni – ponad 8 proc.
Konsekwencje demograficznej nierównowagi
Brak równowagi płci wśród młodych ludzi może mieć poważne konsekwencje społeczne i demograficzne. Jednym z nich jest nasilające się zjawisko „gniazdownictwa”, szczególnie wśród mężczyzn.
– Dane GUS wskazują, że w 2022 r. w Polsce 1,7 mln osób w wieku 25-34 lata (33 proc. tej grupy wiekowej) nie posiadało własnej rodziny i zamieszkiwało przynajmniej z jednym ze swoich rodziców. W tej liczbie większość, bo 63 proc. stanowili mężczyźni – czytamy w raporcie PIE.
Eksperci zwracają uwagę, że choć w debacie publicznej jako główną przyczynę tego zjawiska wymienia się niską dostępność mieszkań dla młodych ludzi, równie istotnym czynnikiem mogą być trudności ze znalezieniem partnerki.
Problem dotyczy też dużych miast
Choć nadwyżka młodych kobiet nad mężczyznami dotyczy zaledwie 3,6 proc. gmin, to w ujęciu nominalnym problem ten dotyka wielu kobiet w dużych miastach.
– Obserwowana w Warszawie przewaga liczbowa kobiet w wieku 25-34 lata na poziomie 13 proc. oznacza, że w stolicy mieszka 19,6 tys. więcej kobiet niż mężczyzn. Czysto statystycznie może to oznaczać, że taka liczba kobiet może mieć trudności ze znalezieniem partnera, wejściem w stały związek czy urodzeniem dziecka – podkreślają autorzy raportu.
Rosnąca bezdzietność wśród kobiet
Nierównowaga płci może być jednym z czynników wpływających na rosnący odsetek kobiet, które kończą okres rozrodczy nie mając dzieci.
Jak pokazują dane PIE, wśród kobiet urodzonych w 1960 roku 14 proc. jest bezdzietnych. Dla urodzonych w 1970 roku odsetek ten wzrósł do 16,3 proc. Wstępne szacunki dla rocznika 1975 wskazują, że zbliża się on już do 20 proc.
Polecamy także:
- Mieszkania, a nie zasiłki. Bezpośrednie wypłaty do rodzin są coraz droższe, a dzietności nie zwiększają
- Te wykresy pokazują, jak duży problem z dzietnością mają kraje OECD. Kolejny historyczny spadek
- Początek końca ludzkości? Dzietność na świecie spada szybciej niż prognozowano