Zadłużenie sektora rządowego i samorządowego (tzw. general government) wyniesie w tym roku 52-53 proc. w relacji do PKB, wobec 49,1 proc. PKB w ubiegłym roku, prognozuje wiceminister finansów Artur Soboń.
– Wchodzimy w ten rok z długiem niespełna 50 proc. w relacji do PKB, gdzie średnia w Unii Europejskiej to 84 proc. w relacji do PKB. Zakładam, że ten rok zamkniemy deficytem [właściwie: zadłużeniem – red.] rzędu 52 – 53 proc. w relacji do PKB. PKB mamy nieco ponad 3 biliony zł, to jest 1 pkt proc. PKB to nieco ponad 30 mld zł. (…) Sądzę, że to [wzrost zadłużenia rok do roku – red.] będzie nieco więcej niż 100 mld zł – powiedział Soboń w TVN24.
Wcześniej Ministerstwo Finansów podało, że dług sektora rządowego i samorządowego [general government – red.] wyniósł 1 531 780,5 mln zł na koniec I kwartału 2023 roku, co oznacza wzrost o 1,3 proc. w porównaniu z końcem 2022 roku.
W przyjętej w kwietniu Aktualizacji Programu Konwergencji (APK) założono, że zadłużenie sektora general government wyniesie:
- 50,5 proc. PKB w 2023 roku,
- 52,4 proc. PKB w 2024 roku,
- 53,6 proc. PKB w 2025 roku,
- 55,4 proc. PKB w 2026 roku.
Polecamy również:
- Zadłużenie w polskim biznesie – komu zalegają polscy przedsiębiorcy?
- Branża gastronmiczna tonie w długach. Najlepiej radzą sobie stołówki
- Branża IT z większymi długami. Freelancerzy muszą oddać ponad 90 mln zł