Indeks Euro Stoxx 50 spadł w piątek o 4,74 proc., a amerykański Dow Jones stracił 2,53 proc. po tym, jak przez rynki przetoczyła się fala strachu po informacjach o wykryciu wysoce zakaźnej mutacji SARS-CoV-2 o nazwie Omicron.
Inwestorzy obawiają się, że prawdopodobnie bardziej zakaźny od Delty wariant B.1.1.529 doprowadzi do kolejnych lockdownów, co zaszkodzi wzrostowi gospodarczemu.
Na zamknięciu piątkowych notowań frankfurcki DAX spadł o 4,15 proc., paryski CAC-40 o 4,75 proc., londyński FTSE o 3,64 proc.
W Warszawie indeks WIG-20 stracił w tym czasie 3,87 proc.
Za oceanem tydzień kończył się w równie złych nastrojach, mimo świątecznego weekendu. Dow Jones spadł o 2,53 proc., S&P500 o 2,09 proc., a Nasdaq o 2,23 proc.
Na wartości traciły przede wszystkim akcje linii lotniczych (ze względu na potencjalne zamykanie granic), banków (bo podwyżki stóp procentowych przestały być takie oczywiste) i firm energetycznych (gdyż spowolnienie gospodarcze oznacza mniejszy popyt na energię). Aż o 11 proc. spadła cena baryłki ropy Brent. W piątek inwestorzy płacili za nią niecałe 73 dolary.
Eksperci przewidywali taki scenariusz po tym, jak Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała w czwartek o wykryciu nowej mutacji Covid-19. Ma być ona o wiele bardziej zakaźna, niż dominujący obecnie wariant Delta. Fala spadków zaczęła się na giełdach azjatyckich, gdzie japoński Nikkei spadł o 2,5 proc., Hang Seng z Hongkongu o 2,2 proc., a Kospi z Korei Południowej o 1,4 proc.
Niepokojące informacje o nowym wariancie SarsCov2 (B.1.1.529)
Liczne mutacje w obrębie białka kolca S powodują, że jest on potencjalnie bardziej zakaźny. Na razie mało wiemy, brak danych o ochronie 💉
Konieczna szybka reakcja celem ograniczenia rozprzestrzeniania nowego wariantu https://t.co/OyP44EFNPC— Wojciech Szczeklik (@wszczeklik) November 25, 2021
Rynek obawia się, że rządy by uchronić się przed falą zakażeń, znów wprowadzą lockdown i zaczną uszczelniać granice. Na taki ruch już zdecydowała się Wielka Brytania, która od piątkowego południa zamknęła ją dla podróżnych z sześciu afrykańskich państw: RPA, Namibia, Zimbabwe, Botswana, Lesoto i Eswatini. To właśnie w Republice Południowej Afryki wykryto nową mutację.
„Wciąż nie wiemy, jak zakaźny jest wirus B.1.1.529. To wywołuje ogólną niepewność. Rynki obawiają się kolejnej globalnej fali infekcji, jeśli szczepionki okazałyby się nieskuteczne” – powiedział agencji Reuters Moh Siong Sim, analityk z Bank of Singapore.
„W takiej sytuacji, gdy pojawiają się tego rodzaju wiadomości, najpierw strzelasz, a później zadajesz pytania” – tłumaczył reakcję rynków Ray Attrill, szef strategii FX w National Australia Bank w Sydney.
Pod presją znów znalazł się złoty, choć osłabienie dolara wobec euro ograniczyło straty. W piątek stracił on 0,67 proc. wobec euro i prawie 1,12 proc. względem franka szwajcarskiego. Euro znów kosztowało prawie 4,71 zł, a frank więcej niż 4,51 zł. Dolara wyceniano na 4,16 zł.