Kiedy Polska dogoni bogate kraje Zachodu? Odpowiedzi na to pytanie poszukali ekonomiści Credit Agrcole Bank Polska. Eksperci uważają, że polska gospodarka jest ledwie o krok od doścignięcia zamożniejszych państw w Europie.
Jak przypominają analitycy Credit Agricole, w 2004 toku, gdy Polska wchodziła do Unii Europejskiej, PKB na głowę mieszkańca w Polsce, liczony według parytetu siły nabywczej, wynosił 51,5 proc. średniej unijnej. Był to wówczas trzeci najniższy wynik w całej ówczesnej Unii Europejskiej. Niższe wyniki odnotowano jedynie na Litwie i Łotwie, wynosiły one kolejno 50,3 proc. oraz 47,4 proc.
Czytaj także: Polska dogania Europę. PKB na mieszkańca to już 80% unijnej średniej
Kolejne lata członkostwa Polski przyniosły jednak dynamiczny wzrost gospodarki. W rezultacie w 2016 roku, czyli 12 lat po wejściu Polski do UE, pod względem wysokości PKB per capita wyprzedziliśmy Grecję, w 2018 roku – Słowację, a dwa lata później Portugalię (która Polskę wyprzedziła ponownie w 2023 r.) i Węgry. W 2023 unijna średnia PKB dla Polski wynosiła 79,7 proc.
Jak zmieniało się przez lata PKB na głowę mieszkańca Polski względem UE, pokazuje poniższy wykres:
– Warto zauważyć, że stopień konwergencji w odniesieniu do spożycia prywatnego jest w przypadku Polski wyższy niż stopień konwergencji odnoszący się do PKB. Sprzyjała temu również charakterystyka wzrostu gospodarczego w Polsce w ostatnich dekadach, który w znacznym stopniu oparty był na konsumpcji. W konsekwencji rzeczywiste spożycie prywatne per capita liczone według parytetu siły nabywczej kształtuje się obecnie w Polsce na poziomie 82,7 proc. średniej unijnej wobec 56,4 proc. w 2004 r. – czytamy w analizie Credit Agricole.
Analitycy banku podkreślają, że polskie społeczeństwo charakteryzuje się „relatywnie wysokimi aspiracjami konsumpcyjnymi”, które zbliżają je do państw Zachodu. Zwracają również uwagę, że polska gospodarka jest bardziej odporna na szoki, związane ze światowymi kryzysami finansowymi, jaki np. miał miejsce w czasie pandemii COVID-19.
Kiedy dogonimy bogaty Zachód?
Analitycy Credit Agricole pokusili się o ocenę, kiedy ich zdaniem Polska może gospodarczo dogonić państwa członkowskie z Europy Zachodniej. I, jak się okazuje, od tego przełomu gospodarczego dzieli nas ledwie dekada.
– Prognozujemy, że kolejne lata przyniosą kontynuację procesu konwergencji, dzięki czemu w perspektywie najbliższej dekady PKB per capita w Polsce liczony według parytetu siły nabywczej osiągnie średnią unijną (99,6 proc. w 2033 r.) – napisano.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami, subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
Ich zdaniem w ciągu najbliższych czterech lat Polska może wyprzedzić Hiszpanię, a na początku lat 30. – Francję i Włochy, osiągając 90 proc. PKB per capita Niemiec. A tak do tej pory wyglądał pościg Polski za Niemcami i Francją:
Co się na to złoży? Przede wszystkim „wysokie na tle UE tempo wzrostu PKB w Polsce oraz niekorzystne tendencje demograficzne”. Jak wynika z prognoz Eurostatu, urzędu statystycznego UE, do 2033 roku populacja Polski zmniejszy się o 4,3 proc.
Czytaj także:
- O tyle wzrośnie PKB w Polsce. Agencja Fitch przedstawiła nowe prognozy dla gospodarki
- Ćwierć wieku Polski w NATO. Na obronność wydajemy największą część PKB wśród państw Sojuszu
- Wzrost gospodarczy ledwie się tlił, ale są też dobre informacje. Inwestycje nakręcały PKB
- Pieniądze z KPO napędzą polską gospodarkę. Ekonomiści policzyli, o ile wzrośnie PKB