Rośnie zainteresowanie luksusowymi bunkrami wśród najbogatszych osób na świecie. Niepewna sytuacja geopolityczna skłania najbardziej majętnych do inwestycji nawet 7 mln euro, aby stworzyć sobie bezpieczne schronienie.
Szwajcarska firma Oppidum Bunkers, zajmująca się tworzeniem bunkrów klasy premium, podaje do wiadomości, że wciąż rośnie popyt na ich produkty – relacjonuje portal euronews.
Wydaje się jednak, że klientów bardziej zachęca do sprawienia sobie luksusowego bunkru moda z popkultury, niż przesłanki polityczne. W tej kwestii duży wpływ miały upublicznione zdjęcia bunkru na Hawajach, należącego do twórcy Facebooka Marka Zuckerberga. Inspiracją dla milionerów stał się także film na Netflixie „Leave the World Behind”, poruszający kwestię katastrofy zagrażającej ludzkiej egzystencji.
Czytaj także: Rośnie zainteresowanie prywatnymi schronami. Państwowych jest za mało [MAPA]
Oferta firmy Oppidum Bunker opiera się na wyborze jednego z proponowanych luksusowych bunkrów lub stworzeniu projektu od nowa, wedle życzenia klienta. Każdy schron to kombinacja: salonu, pomieszczenia do ćwiczeń, basenu, biblioteki lub nawet galerii sztuki.
Najtańszy bunkier w ofercie kosztuje 7,5 miliona euro. To konstrukcja o powierzchni 290 km kw. W standardzie są duży loft, dwie sypialnie i trzy łazienki. Bunkier znajduje się 6 metrów pod ziemią i zbudowany jest z betonu, odpornego na statyczne i dynamiczne obciążenia oraz na eksplozje. W przypadku tego drugiego, spełnia on normy NATO, przekonuje szwajcarska firma.
Głównym celem szwajcarskiego przedsiębiorstwa jest stworzenie indywidualnie dopasowanego bunkra do potrzeb klienta.
– Nasi klienci mogą czuć się bezpieczni w kryzysowych sytuacjach oraz uspokoić swoje rodziny, jednocześnie nie odbierając im wysokiego standardu życia – mówi Tom Grmela, dyrektor ds. komunikacji firmy Oppidum Bunkers.
Co z przeciętnymi obywatelami
Podczas gdy klienci firmy Oppidum Bunkers nie muszą się martwić o siebie w momencie zawirowań geopolitycznych, zwykli niemieccy obywatele już tak. Swoje zaniepokojenie stanem bunkrów, pozostałych po czasach zimnej wojny, wyraża nowy dyrektor Niemieckiego Związku Miast i Gmin.
Jak mówił dla grupy medialnej Funke Andre Berhegger, stan 600 bunkrów znajdujących się w Niemczech wymaga renowacji. Uważa on, że to istotne z perspektywy konfliktu geopolitycznego. Zwraca też szczególną uwagę na zagrożenie spowodowane wojną w Ukrainie oraz groźbą użycia broni nuklearnej przez prezydenta Rosji, Władimira Putina.
Polecamy:
- Miliardy euro z KPO na zielone inwestycje w polskich miastach. Jest umowa
- Świadczenie rehabilitacyjne, czyli kto i kiedy może przedłużyć sobie chorobowe? [EXPLAINER]
- Wybory do PE. Mamy 32 mln osób uprawnionych do głosowania, ale do Niemców nam daleko
